Nie wiem czym wlasciwie uwodzi.. Dlugie kadry, piekna, ale niepolukrowana Grecja, swietni wyrazisci bohaterowie, niezwykla muzyka, boski Sakis Ruwas.. Prawda jest ze cokolwiek zobacze z greckiego kina robi na mnie duze wrazenie i wydaje mi sie dziwnie uniwersalne - i Kiel i Lobster i Chevalier parafrazuja jakas zyciowa pustke, zagubienie, klaustrofobie zycia gdzie smiech i smutek mieszaja sie ze soba w karykaturalnym tancu