PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33246}
7,4 94 190
ocen
7,4 10 1 94190
7,2 23
oceny krytyków
Chicago
powrót do forum filmu Chicago

Chicago

użytkownik usunięty

To drugi film w moim życiu ktory odbieram czystym rozumem bo wszystko co sie dzieje w tym filmie to wlasciwie dzieje sie w moim rozumie.Pierwszy film to byla adaptacja Braci Karamazow -w ZSRR z 1972 roku chyba, a drugi to Chicago. Odebralam ze to jest film o upadku idei wolnosci w warunkach amerykanskich.Film przedstawiajacy cale zycie amerykanskie jako biznes, pozbawiony idei humanizmu, sprowadzony do procedur cynicznego sposobu osiagania władzy. Tam nie ma człowieka jest tylko narzędzie do realizacji i zaspokajania władzy. A to wszystko przy wspaniałej muzyce .Muzyce działajacej jak narkotyk... Tam nawet biała bron strzela, wcale nie trzeba prowadzic wojen zeby ludzie gineli.Ale z drugiej strony człowiek to wszystko może pokonać, podnieść się z największego bagna, kolejny raz czlowiek przekracza granice swoich możliwości. Czy życie to show gdzie trzeba ciągle do przodu? Ja chce na wieś, chce oddać się refleksji-taka moja natura ale jak wrócę do miasta to mogę nie przetrwać, będę ofiarę władzy więc muszę byc silna i przetrwać i znowu wykorzystac wszystkich i wszystko żeby zroić kariere czy osiągnąć sukces? to przecież nie to samo , ale....

ocenił(a) film na 8

Bagienny żywot
"Ale z drugiej strony człowiek to wszystko może pokonać, podnieść się z największego bagna [...]" - to dobrze, ze tak uwazasz, ale czy "chiCago" mówi właśnie o nadziei??? W filmie mamy okazje oglądać śmierć Węgierki - jedynej osoby niewinnej wobec stawianych jej zarzutów, która mówi w sądzie "prawde, całą prawde i tylko prawde. Tak mi dopomóż Bóg !!" Śmierć tej postaci nie nastraja optymistycznie - w koncy pokazuje, ze wszystko uleglo zniszczeniu i bycie dobrym poprostu sie nie opłaca. Oczywiscie mozesz byc dobry, ale licz, ze nieraz zaznasz bagiennego otoczenia, w które napewno zostaniesz wepchnięty z uśmiechem na ustach przez ludzi takiego pokroju jak Roxie, Velma czy Billy, a oni są napewno ostatnimi osobami, którzy tam trafiają.

użytkownik usunięty
Morolg

Chicago
Tyle napisałam ale gdzies mi to przepadło?

ocenił(a) film na 8

Poczekam
... i trzymam kciuki zeby sie znalazlo. I cały ten Jazz...

użytkownik usunięty
Morolg

Chicago
A dotyczy nadziei, ze niby z filmu nie wynika... i tu się nie zgadzam. Jest pełen nadziei bo człowiek się podnosi przy pomocy prawnika i sięga wyżyn sukcesu...Ale kazdy robi ze swoim życiem co chce. To motywacja osiągania kariery jest tak silna że człowiek jest gotów popełnić każde zło..to siła czlowieka i jego słabość jednocześnie. A kto to wykorzystuje?No usługi które daleko wkraczają poza granice wolności drugiego człowieka...Wykorzystuje to ktoś kto ma nad człowiekiem władzę.. A kto? Jak sobie człowiek pozwoli na zagarnięcie swojego terytorium przez rzecz, człowieka lub swoją słabość to ma kłopot Dlatego tak trudno mówić że w wolnym kraju- USA-wszyscy są wolni. Czy można stwierdzić ze w kraju w którym gwarantowana jest wolność można dać się zabić białej broni wynikającej ze struktury władzy( prawnicy, pieniądze, kariera, polityka, media)-kazdy z nas może zginąć od takiej broni która nie strzela i nie czyni cielesnych szkód. Ofiara, ty, ja on, możemy się nie dać.Jeżeli będziemy niezalezni. A dobro i zło będzie czy człowiek tego chce czy nie!To po to żeby można było wybrać. Może zrobić to każdy z nas! Ale film pokazuje to zło i jego tempo zagarniania ludzi-jak jazz. Ale można zawsze z czegoś zrezygnować żeby coś dobrego wybrać.I dlatego w tym filmie jest nadzieja.Bo człowiek jest silny i wiele może dobrego tylko wtedy gdy chce.

ocenił(a) film na 8

Popierać czy potępiać?
A więc mamy dobro i zło, z których mozemy wybrac wlasną drogę, wolność, białą broń i jazz. Jednak dla mnie w tym filmie dalej nie ma nadziei. A jeżeli to zakończenie nazywasz nadzieją, to ja juz podziękuje. Ten film jest skrajnie pesymistyczny, a przy tym bardzo ironiczny. Nadzieja tego filmu opiera sie na oszustwie, cwaniactwie, korupcji, manipulacji, egoizmie, braku sumienia... i tego typu epitetach związanych z główną bohaterką, która nie grzeszy rozumem, a wszystko czego "dokonała" zawdzięcza najprostszemu zbiegowi okoliczności. Drugi typ "nadzieji" prezentuje Billy. Jest to człowiek inteligentny, sprytny - jednostka, która przetrwa, ponieważ potrafi walczyć o swoje w tym zwierzyńcu. Wie czego oczekuje publika, prasa i oczywiście zna wlasne ambicje. Brzmi to więc zachęcająco dla osób wkraczających w świat pracy, biznessu i wielkich pieniędzy, w końcu kazdy marzy o dobrze płatnej pracy. Jednak czy chciałoby sie spotkac takiego manipulatora na swojej drodze (Ostatnie słowa skierowane do Roxie brzmią mniej więcej tak: "Niech Bóg ma w opiece Illinois" - zdanie to w jego ustach brzmi co najmniej śmiesznie znając jego nastawienie do religii i Boga)??? Czy na tym polega idealizacja? A najgorsze jest to, że możemy takiej osoby nie rozpoznać wpadając do świata towarzyskich uścisków ręki i szczerych uśmiechów. Jesteśmy oszukiwani przez takich szarlatanów, a w taki sposób, że się wogóle nie orietujemy, że miało miejsce jakieś zajście. I właśnie w opozycji do Billego stają zwykli ludzie - naiwniacy, partacze i głupole dający się manipulować i okradać z pieniędzy, a tym samym wybijając kogoś (w tym wypadku Billego) na wyżyny.

Więc powtórze: gdzie tu nadzieja??

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones