Jeśli masz zamiar obejrzeć dobry film, to będziesz rozczarowany, bo to nie jest film. Chicago to najprawdziwszy SHOW, choć to i tak zbyt marne słowo na określenie tego, co będziesz przeżywał.
Tęcza kolorów, kocioł emocji, wulkan uczuć, karuzela wrażeń i zniewalające tango, które porywa do tańca - szkoda, że tylko na kinowym fotelu...
Pozdrawiam wszystkich kinomanów - dolly.