Chicago to czystej wody arcydzieło, w którym dopieszczona do granic możliwości forma służy przedstawieniu dość smutnego obrazu mechanizmów nie tylko showbiznesu, ale także, w szerszym ujęciu, społeczeństwa zdominowanego przez pogoń za blichtrem. Deszcz oscarów.
Widziałem już dwa razy.