Ciekawy debiut reżyserski mistrza Clarka. Film zrobiony za około 50 000 dolarów, więc wiadomo czego się spodziewać. Podobno było to tak mało, że trzeba było skorzystać z prawdziwych zombi. Aktorstwo jest bardzo nierówne, lokacje skromne, ale klimatyczne. Pierwsza godzina filmu to w zasadzie same dialogi. Scenariusz jest momentami zabawny, więc można przeżyć. Charakteryzacja żywych trupów jest niezła. Film jest kampowy i dostarcza przyzwoitą porcję rozrywki.