Sporo scenariuszowych deux machina (np. chłopi przybywają do miasta na zimę, tuż przed Bożym Narodzeniem, nie uwierzę; ładniutka przedszkolanka durzy się w brzydkim chłopaku ze wsi, co to ani be, ani me, nie uwierzę, itp.). Muzyka J. K. P. owszem owszem, ale nie do tego obrazu, tu bardziej by się zdało "Pijo kury, piejo". Słaba praca kamery. W sumie - nic specjalnego.