Tylko ze względu na możliwość zobaczenia innego Erica. Doceniam jego role, nie mniej
jednak wyłączyłem film w połowie ze względu na totalną niemożność zrozumienia o co tak
naprawde chodzi głównemu bohaterowi. Strzela facetowi w morde potem zaczyna
przepraszać jak małe dziecko, dźga faceta w szyje ostrzem a potem mota się jak dziecko z
podstawówki przy tablicy. Rozumiem, że chodzi tutaj o kreacje bezwzględnego kretyna
psychopaty ale jakoś to nie trafia. Dialog z tatą po wyjściu z paki zaliczam do jednej z
najbardziej męczących scen jakie miałem przyjemność oglądać w życiu.