"Crash" i "Magnolia", więc postanowili zrobić własną wersję ambitnego dzieła wielowątkowego. Niestety za długie o dobre 30-40 minut, gdyż wątki rozciągnięte do granic wytrzymałości, przez co z ekranu wieje nudą, statyką, na siłę robionymi(???) dłużyznami.
Wątek z Ralphem zbyteczny, nic nie wnoszący. Dałoby się "wykroić" z tego 2 lepsze filmy zrobione oddzielnie. Aktorstwo nawet nawet, ale scenariusz średni. Można obejrzeć, ale nie należy spodziewać się iż zapadnie w pamięci na dłużej.
równie dobrze można powiedzieć, że Anglicy pozazdrościli Niemcom, że Włoch Visconti nakręcił o nich film. mam na myśli "Zmierzch bogów", czyli film, w którym to wszystko już było.
Dłużyzny były, mimo wszystko mnie nie opadło napięcie. a jak świetnie oświetlone i ucharakteryzowane postacie. sfilmowane z dużym smakiem.