Nie będę opisywał fabuły filmu. Skupię się tylko na ostatnich 3 minutach. Na wypowiedzi gubernatora Teksasu, który, jak to polityk, potrafi powiedzieć każde kłamstwo, a nawet mu brewka nie drgnie. W zasadzie ten film mógłby zacząć się i skończyć właśnie tych 3 ostatnich minutach. To całe clue filmu. Politycy są w stanie zabić człowieka, byle tylko nie przyznać się do winy i by wyszło, ze mają rację. Nawet jak fakty mówią same za siebie. Wypisz wymaluj obecna sytuacja polityczna w naszym ogródku.