Cały film nawet ujdzie żeby nie to bezsensowne zakończenie - wystarczyło dokręcić 3 minuty do istniejącego filmu żeby zrobić film z morałem. Na przykład kiedy najlepszy przyjaciel utopił głównego bohatera by "oszczędzić" mu cierpień to dopiero wtedy powinien podjechać "Gruby" i powiedzieć mu żeby przekazał Michalowi że są kwita i że już spłacił swój dług i od tej pory może żyć spokojnie. Kończąc film na kadrze z twarzą Janka który zrozumiał że życie jest nieprzewidywalne. I to by było zakończenie godne Pana Wrony.
Tzn, zakończenie zrozumiałeś, ale uważasz, ze rezyser powinien jeszcze łopatologiczniej jak debilowi wytlumaczyc o co chodzi?