Film ogląda się dosyć przyjemnie, chociaż trudno się doszukać emocji i napięcia z części pierwszej. Całość trochę przypominała mi Last of Us ;)
i mała dygresja na koniec. Byłem w kinie pierwszy raz od ponad roku i chyba jednak mi go nie brakuje. Kino dla większości === żarcie chipsów i rozmowy podczas filmu. Niefortunnie dużo scen w kompletnej ciszy była zagłuszana co na pewno nie poprawiało odbioru filmu ;)
Mam podobne odczucia, film trzyma poziom, ale ewidentnie jest skrojony pod trylogię. Czegoś mi w nim brakowało, ale nie jest źle. U mnie na szczęście trafiłem na kumatych, którzy nie hałasowali żarciem aż tak bardzo :)
u mnie, to wręcz bali jeść coś, żeby sobie nie przeszkodzić, ani nie przegapić czegoś, film wciągający, ale nadal nie czuje, tego zakończenia, które kompletnie niespodziewanie, się pojawiło a w dodatku nie wiem czy u was ale nasrali tych reklam u mnie na pół godziny...