Kolejny socrealistyczny dramat społeczny wyreżyserowany przez Jerzego Kawalerowicza, tym razem podejmujący tematykę wroga klasowego.
Para zakochanych jadąc samochodem wzdłuż torów kolejowych, zauważają mężczyzne skaczącego z pędzącego pociągu. Podczas upadku umiera i masakruje sobie twarz, co nie pozwalaja na identyfikacje ciała. W szpitalu bohaterowie stawiają sobie pytania: Kim był ten człowiek ? Dlaczego skoczył ? Sprawa wydaje się być niewytłumaczalna i zarazem zamknięta. Trzy osoby luźno związane ze sprawą przypomną sobie trzy epizody ze swojego życia, poraki, historie tragiczne i tak samo jak ten zagadkowe, nigdy nie wyjaśnione i dawno zamknięte
"Cień" stawia teze że mimo iż nie zawsze potrafimy dostrzec twarzy wroga klasowego, mimo wielu wątpliwości jakie człowiek może mieć wobec sprawców 'akcji godzących w budowanie wspólnego dobrobytu' - wróg zawsze jest ten sam, choć nie zawsze człowiek potrafi sobie to uzmysłowić.
Film ten, mimo że nadal skrępowany socrealistyczną dosłownością i obleśnym przekazem, pod względem narracyjnym jest majstersztykiem. Trzy historie z przeszłości, nie wiążące się ze sobą nawzajem znajdują wytłumaczenie w teraźniejszej akcji filmu. To widz a nie bohaterowie dowiedzą się prawdy, to widz rozwiąże zagadkę a zarazem dowiedze się kto jest "zaplutym karłem reakcji", wrogiem klasowym. Zostanie moralnie pouczony ! A zarazem będzie miał okazje w filmie podziwiać wspaniałe rozwiązania reżyserskie.
nie zauważyłeś,ale historie łączy złowieszcza postać niejakiego Mikuły, czy też inaczej pana Stanisława, zamieszanego w podpalenie kopalni i zarazem będącego właścicielem warsztatu, który napuścił na siebie dwie gruby bojowe z AL ;-)
pozdrawiam
Czemu do diaska zdradzasz meritum filmu 'starekino'? Właśnie cała przyjemność z oglądania tego filmu jest zgadywanie kim był cień. Spodziewasz się że celem recenzji filmu jest odebranie widzowi przyjemności ze zgłębienia fabuły? Pewnie zdenerwowało by Cię gdyby ktoś przed obejrzeniem 'Usual Suspects' zdradził Ci kim jest Keyser Soze...
Zasada jest prosta, o filmie czytam po obejrzeniu, Tobie polecam to samo...
zresztą nie wyobrażam sobie frajdy z oglądania filmu, o którym wiem cokolwiek, poza obsadą i pozostałą ekipą...
nie każdy jest tobą. swoją drogą to byłby absurd, więc wstrzymaj się ze spoilerami