Film zapowiadał się ciekawie, ale jak tylko zobaczyłem po raz pierwszy kto jest "mordercą" na statku, to wiedziałem, że to się nie uda. Wolałbym zobaczyć jakieś potwory z innego wymiaru, a nie "diabełka" ze świecącymi oczami bo w tym filmie to się, moim zdaniem, nie sprawdziło. Spory zawód. Klimat jest, film właściwie przez cały czas utrzymany jest w mrocznej poświacie. Nawet bohaterzy są całkiem znośni, a muzyka jak ulał pasuje do takiego filmu. Niestety, tak jak napisałem, pewne rozwiązania fabularne nie przypadły mi do gustu. Choć sam pomysł na film (trójkąt bermudzki i zaginiony statek kosmiczny) jak najbardziej na plus. Wydawałoby się, że będzie to dobry materiał na horror. Niestety nie do końca. Zakończenie najzwyczajniej w świecie słabe, bez emocji i pomysłu. Moja ocena: 4/10.