Film plasujący sie gdzies między " The rbot vs. the Aztec Mumie " a " the crawling eye ". Fabyła w której nie ma nic orginalnego. Wszystko jest zrzynką z innych powiesci i filmow. Susan Cooper juz byla malo orginalna, a twórcy scenariusza sprawili że film jeszcze bardziej razi powielaniem pomyslow innych i to w szokujący sposób. To tego wszystkiego dochodzi tandeta wykorzystania pewnych wzorców mających ogólne skojarzenia z ciemnymi mocami oraz wykonanie samego filmu, nie wspominając juz o grze aktorów którzy chyba zapomnieli jakie postacie własciwie odgrywają. W całym filmie brakuje tylko " Mtaki chrzesnej " dla kopciuszka granego przez Alexandera Ludwiga i film bylby już do koca żałosny. Moja propozycja to przerobic na mini serial animowany i puszcać między 9 a 11 rano dla dzieci od lat 3. Może wtedy będzie znośny.