PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=28}

Cienka czerwona linia

The Thin Red Line
7,6 96 563
oceny
7,6 10 1 96563
8,0 29
ocen krytyków
Cienka czerwona linia
powrót do forum filmu Cienka czerwona linia

Nieporozumienie

ocenił(a) film na 1

Gdybym nie czytał książki, ocena byłaby może nieco wyższa za samą grę aktorską, oddanie realiów lub inne elementy
związane z samym kinem. Niestety film nie oddaje nic z książki. Mam świadomość, ze scenariusz jest zbudowany
jedynie na elementach powieści JJ, co nawet podkreślone zostało w napisach końcowych. Jednak sam film dokładnie
tak się nazywa i to każe sądzić, że jest to przełożenie książki na ekran. Do tego chciano, mam wrażenie, zrobić film
dokładnie niemal przekładający książkę, co powoduje, że cały obraz jest co najmniej o godzinę za długi. Fatalnie się to
ogląda...

jomalkovic

zgadzam się przynajmniej z jednym zdaniem :) że film jest co najmniej godzinę za długi, przez to jest fatalnie nudny. chociaż nie czytałem książki, to moim zdaniem obsadzenie kilkunastu mega-gwiazd hollywood powinno zobowiązywać do jakiejś jakości, a tu nic się nie dzieje. refleksja nad wojną i przemijaniem? nie przemawia to do mnie..

deathbull

Oglądnij sobie "Rambo", żenada, szkoda odpisywać.

ocenił(a) film na 6
jomalkovic

Książki nie czytałem, i nie powinno być potrzebne do doceniania w pełni danego filmu, mogę powiedzieć tylko że film jest nudny, dłuży się ciągnie, w ogóle nie oddaje realiów wojny.
Widzimy różne sceny słabo połączone fabularnie, często groteskowe, czasami bohaterskie nawet, a jednak okropności tej wojny nie widać za bardzo.
I duży minus za przedstawienie Japończyków, oni nie myślą jak my, nie poddawali się łatwo, straty były dużo wyższe niż liczba poddających się, a w filmie w ogóle nie widać tego.
Tego ich bezgranicznego oddania sprawie cesarzowi itp.

ocenił(a) film na 10
peruniec

Ci Japończycy z Guadalcanalu to byli wygłodzeni (przez wiele tygodni nie docierały dostawy żywności), wyniszczeni przez choroby "żołnierze" z tego co mi wiadomo sporo z nich to byli wzięci pod przymusem do armii tubylcy. Moim zdaniem film ciekawszy od książki, muzyka genialna, utrzymany w podobnej konwencji co książka. Przedstawia losy żołnierzy którzy czują się jakby szli na rzeź, nie widzą sensu w zdobywaniu tej wyspy, walczą po to aby ich podpułkownik (genialnie zagrany przez Nicka Nolte) zdobył medal. Zdecydowanie nie jest to film na ocenę 1/10. Nudny tylko czasami, sceny zdobywania wzógrza, wioski, czy rozpoznania w dżungli są moim zdaniem genialne wręcz i bardzo ambitne. Widać że reżyser nie skąpił pieniędzy na sceny bitewne. A co do "dłużyzn" to nie ma ich na tyle, żeby film oceniać jako "fatalnie nudny"

ocenił(a) film na 5
Michgx

nie ogladalem jeszcze a ma m ten fil.. dziwne ze dajesz ocene 10 (arcydzielo) filmowi o ktorym piszesz 'nudny tylko czasami' na pewno twojej recenzji nie bede brac jako wartosciowej

ocenił(a) film na 7
Michgx

Mnie natomiast rozbroił pewien japoński jeniec ukazany w filmie, który leżał na jakiejś stercie dumnie prężąc... swój "sześciopak" na brzuszku. :D

ocenił(a) film na 10
jomalkovic

Film ten nie jest przełożeniem książki "Cienka czerwona linia" na ekran i nic nie każe tak sądzić. To luźne nawiązanie do historii z książki "Cienka czerwona linia" Jamesa Jonesa oraz do książki "Stąd do wieczności" tego samego autora, z której pochodzi kilka cytatów wykorzystanych w filmie. Film to autonomiczne dzieło niezależne od książki i bez względu na ścisłość jego związku z pierwowzorem literackim, powinno być rozpatrywane oddzielnie. Książkę przeczytałem w drugiej kolejności i w żaden sposób film nie stracił w moich oczach. To jedyny w swoim rodzaju unikalny obraz wojny w filmie. Stawiam go obok takich arcydzieł jak "Czas Apokalipsy" oraz "Idź i patrz". W zestawieniu razem tworzą kompleksowy obraz wojny z zupełnie odmiennych perspektyw. Od wewnętrznej przemiany jednostki na tle totalnego realizmu, wstrząsu i wojennej grozy w "Idź i patrz", poprzez psychodeliczną podróż w głąb duszy dwóch żołnierzy w "Czasie Apokalipsy", do zbiorowego bohatera w "Cienkiej czerwonej linii", w której intymna refleksja o wojnie stała się pretekstem do stworzenia tchniętego tajemnicą filmowego poematu o życiu i śmierci w ogóle. Całość okraszona znakomitą realizacją, zwłaszcza w scenach desantu na wyspę i szturmu na wzgórze, przepięknymi zdjęciami oraz muzyką Hansa Zimmera, który udowodnił, ze potrafi skomponować coś co nie będzie tylko kopią kopii jego wcześniejszych dokonań, a przy tym będzie tak subtelne, delikatne jak nic co dotychczas stworzył. Aktorstwo. Tutaj Malick nie postawił jakiegoś trudnego zadania przed swoją ekipą, ale występ Nolte'go, Koteasa i Caviezela robi wrażenie zwłaszcza Nicka Nolte w roli zbyt ambitnego pułkownika. Szkoda, ze wycięto scenę z Mickeyem Rourkiem, który swoim krótkim występem stworzył jedną z lepszych kreacji. Rozumiem, że można nie odnaleźć się w poetyckim języku "Cienkiej czerwonej linii", znudzić się dłużyznami, odczuwać niedosyt związany z dosyć uproszczoną fabułą, miejscami nawet jej brakiem, ale jeśli coś tutaj jest nieporozumieniem, to ocena poniżej 5, a nie film o takim ambitnym wkładzie twórczym z atutami jak wyżej opisanymi. Ocena 1 nadaje się dla takich filmów jak "Megarekin kontra Krokozaurus" albo "Gulczas, a jak myślisz?", a nie dla takich filmowych monumentów.

ocenił(a) film na 1
jomalkovic

Masz prawo do swojej oceny i ja ją w pełni szanuję. Moja refleksja to nie artykuł do "Filmu", tylko subiektywna ocena sytuacji, jak widać nie do końca odmienna od opinii innych. Oceny na poziomie 1 nie będę miał okazji przyznać filmom przez Ciebie wymienionym, bo jakoś sobie nie wyobrażam by je w ogóle obejrzeć. Nie mniej, dzięki za wnikliwy komentarz, bo dał mi nieco ine spojrzenie na film.

jomalkovic

Starasz się zabłysnąć a nie potrafisz doszukać się tego co pozwolono Ci zobaczyć i usłyszeć, nadal jesteś głuchy i nadal nic nie dostrzegasz ? Na co więc patrzyłeś i czego słuchałeś ?

ocenił(a) film na 10
jomalkovic

Rzeczywiście wiele elementów z książki pominięto. Również nastawiłam się na pełniejsze oddanie tego co było w książce. Jednak film i tak bardzo mi się podobał, szczególnie te refleksje, myśli bohaterów.

A książkę wszystkim polecam, bo jest świetna ;)

ocenił(a) film na 10
jomalkovic

ciezko gadac w ten sposob bo film jest tylko na podstawie ksiazki ale jakbym mial oceniac to jednak film mi sie podobal bardziej niz ksiazka.

ocenił(a) film na 7
jomalkovic

A przepraszam, my jesteśmy na portalu, który zajmuje się ocenianiem filmów, czy ocenianiem wiarygodności ekranizacji w stosunku do książki?
"Gdybym nie czytał książki, ocena byłaby może nieco wyższa za samą grę aktorską, oddanie realiów lub inne elementy
związane z samym kinem"
Czyli gra aktorska była niezła, oddanie realiów nie kulało, a elementy związane z samym kinem były OK, ale DAŁEŚ 1?!

ocenił(a) film na 1
Tataaleksandrykatarzyny

A co ma jedno do drugiego niby?
Jak idziesz na ekranizację "W pustyni i w puszczy", albo "Nad Niemnem", również nie bierzesz aspektu odtworzeniowego książki względem fabuły filmu?
Film jest ekranizacją książki, a nie scenariuszem sugerowanym książką.

ocenił(a) film na 7
jomalkovic

Nie znam innego sposobu podkreślania tu wybranych fragmentów tekstu, więc będę musiał napisać wielkimi literami: "(...) OCENA BYŁABY WYŻSZA ZA SAMĄ GRĘ AKTORSKĄ, ODDANIE REALIÓW LUB INNE ELEMENTY ZWIĄZANE Z SAMYM KINEM".
Otóż o to właśnie chodzi. O elementy związane z kinem, a nie o konkurs "Który reżyser najdokładniej odda moje wyobrażenie o książce". T

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones