PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=28}

Cienka czerwona linia

The Thin Red Line
7,6 96 552
oceny
7,6 10 1 96552
8,0 29
ocen krytyków
Cienka czerwona linia
powrót do forum filmu Cienka czerwona linia

dla mnie ten film, ta niby "ekranizacja" genialnej POWIEŚCI - ma z oryginałem, mówiąc oględnie, mało wspólnego - obraz jest miałki i rozmyty, bohaterowie bez charakteru. Na kartach książki opowieść poraża, sprawia, że chodzi się niemalże do tyłu. Film natomiast potrafi zanudzić... Ciekawe co by zrobił James Jones, gdyby to obejrzał. Według mnie, gorącej wielbicielki tego genialnego pisarza, ten film to porażka i profanacja. Nie chcę nawet pamiętać, że zdecydowałam się kiedyś TO obejrzeć...

ocenił(a) film na 10
diabel_tasmanski

To nie jest ekranizacja akurat tej powieści Jonesa. To tylko tytuł. To jest cała esencja jego wojennych opowiadań - powieści, ujetych w jedną całość. A że tak nazwana... Gdyby to zpobaczył Jones to nie byłby z pewnością wielce rozczarowany. W ogóle jak można tego nie zauważyć?

Tymon_P_

pozwól, że odpowiem Tobie następująco: ha ha ha...cóż, wybacz, ale według mnie, straszne tu bzdury wypisujesz

cytując: "To jest cała esencja jego wojennych opowiadań - powieści, ujetych w jedną całość": jaka "esencja" pytam??
każda z powieści Jones'a jest zupełnie inna, ale łączy je jedno: są genialne, film nie ma z geniuszem absolutnie nic wspólnego. uważam, że wypacza wręcz sens tego, co chciał przekazać w powieściach James Jones.
powieści ukazują losy czwórki przyjaciół/ kolegów/ towarzyszy broni, ukazują jak człowiek może być uwikłany w wydarzenia, na które zupełnie nie ma wpływu, jak musi sobie radzić. trylogia: Stąd do wieczności, Cienka czerwona linia i Gwizd, to tak naprawdę - jak dla mnie - podróż od trochę romantycznych wyobrażeń na temat życia; sytuacji; poprzez zetknięcie się z rzeczywistością, aż po refleksję i ocenę skutków.
Jeszcze raz: jak dla mnie film w żadnym wypadku tego nie oddaje, nie ma nic wspólnego z powieścią, nie mówiąc już o tym by oddawał ogólny klimat rzeczywistości pokazywanej czytelnikowi przez Jones'a.
pozdrawiam

użytkownik usunięty
diabel_tasmanski

człowieku. nigdy nie porównuj książki z filmem

no i nie robię przecież tego.
tylko film mi się nie podobał...
nie podobał by mi się nawet wtedy, gdybym nie znała książki, bo w mojej ocenie jest...denny.
a że książkę znam, to nie podoba mi się TYM BARDZIEJ

ocenił(a) film na 10
diabel_tasmanski

Ten film nie ma nic z duchem książek Jonesa, ponieważ to autorskie podcejście Malicka do jego książek, które może się podobać albo nie. Mi się podoba. W filmie masz pomieszane nazwiska, zdarzenia, odniesienia do jego różnych powieści i nie jest to przypadkowe. Typowa rozprawka innego twórcy nad twórczością innego. Esencja, może niedokładnie się wyraziłem. W sumie to o czym mam z Tobą dyskutować? Zwyczajnie zwróciłem Ci uwagę na to czego nie zauważyłeś. Wydawało mi się to dziwne. Tyle.

Tymon_P_

hi hi, no właśnie: nie ma nic wspólnego.
i mi się i tak nie podoba, a Wam Panowie się podoba.
i jeszcze: mi się nie podoba tym bardziej, że znam twórczość James;a Jones'a (jakkolwiek dla Ciebie Tymon P, to nie jest żaden argument:-))
a ja jestem trochę ortodoksyjna chyba i nie lubię po prostu jak ktoś (na przykład taki Malick) sobie bierze na warsztat dzieło innego twórcy i robi z nim potem co chce, twierdząc, że to jest jego podejście i jego interpretacja. jak chce pokazywać własne podejście, to niech wymyśli i pokaże swoją, wymyśloną przez siebie, historię.

ocenił(a) film na 10
diabel_tasmanski

Spoko. A ekranizacja ''Stąd do wieczności'' raczej Ci się spodobała, hę? Ja ''Cienka czerwona linia'' obejrzałem pierwszy raz za młodzieńczych lat w kinie. Wtedy film zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Teraz oczywiście ostatnie filmy Malicka mnie drażnią, a nawet irytują.

Tymon_P_

"Stąd do wieczności" nie oglądałam.
ale przyznam się, że niektóre ekranizacje, jeśli trzymają się ducha powieści i są dobrze zrobione, nawet toleruję:-)
chociaż generalnie nie oglądam filmów zrobionych na podstawie moich ulubionych książek - bo mi film burzy moje wyobrażenie o wyglądzie bohaterów, miejsc itp, itd., nie mówiąc już o tym, że zawsze jest fabuła mega okrojona. a ja książki uwielbiam prawie fanatycznie:-)

ocenił(a) film na 9
diabel_tasmanski

Ale z ortodoksyjnością to trochę chyba nie tak. Bo przecież Ty też masz jakieś swoje wyobrażenie na temat Jones'a. Czy sądzisz, że Twoje wyobrażenie jest takie samo (specjalnie tak napisałem) jak Jones'a ? Powiem tak. Film to spojrzenie z innej perspektywy na wydarzenia przedstawione w książce. Wiem, że bardzo mało się ta historia pokrywa z książkową, ale... no cóż - tak sobie wymyślił reżyser. Czytałem książkę i nie jestem jakimś może fanatycznym wielbicielem Jones'a, chociaż sama historia jest na pewno ciekawie przedstawiona i napisana. Miło jednak było zobaczyć to w postaci filmu (przynajmniej dla mnie :)

pendrago

a widzisz, właśnie o to chodzi: też mam wyobrażenie (niekoniecznie sądzę, że takie samo jak Jones'a), natomiast jest MOJE. oczywistą sprawą jest, że jako czytelnik postrzegam powieść z mojej perspektywy, wyłącznie przez pryzmat moich doświadczeń, wyobrażeń itd. kiedy czytam, jest tylko autor i ja, odbiorca. jeśli mam do czynienia z ekranizacją, wówczas pomiędzy autora i mnie wdziera się ktoś trzeci: reżyser, który swoim wyobrażeniem, widocznym w obrazie, może psuć to, co sobie zbudowałam czytając powieść, może wypaczać sens, jaki dla mnie ma przekaz autora. dlatego właśnie, jako zapalona czytelniczka, nie zwolennikiem ekranizacji:-)

ocenił(a) film na 10
diabel_tasmanski

Zauważyłaś, a także serdecznie pozdrawiam.

diabel_tasmanski

a w ogóle to się cieszę Panowie, że się spotkaliśmy w tym temacie:-)

ocenił(a) film na 10
diabel_tasmanski

Różnica między adaptacją a ekranizacją. http://www.kolkofilmowezsp1.republika.pl/adaptacja_a_ekranizacja.htm

diabel_tasmanski

wypracowanie pt. 'ten film jest be', czyli pierdoły spod stodoły.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones