PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=572926}

Cisza

6,5 14 698
ocen
6,5 10 1 14698
Cisza
powrót do forum filmu Cisza

Film niezły jak na produkcję telewizyjną, może wzruszyć - jako rodzic sam nie wiem jak
zniósbym śmierć własnego dziecka. Nurtuje mnie tylko sens całego przedsięwzięcia, które
jak wiemy zakończyło się straszną tragedią. Powiem szczerze - uwielbiam góry, wycieczki w
Tatry, Pieniny czy Biszczady, ale przyjemność czerpię z tego przy pięknej, słonecznej pogodzie
i bezchmurnym niebie, kiedy można faktycznie rozkoszować się każdą chwilą spędzoną na
łonie natury i podziwiać fantastyczne widoki. Nie pojmę za cholerę jaką przyjemność moze
komuś sprawiać wspinanie się na szczyt w śnieżycy w której niewiele widać i na mrozie,
kiedy z zimna szczęka się zębami i oczywistym jest że zawsze istnieje większe lub mniejsze
prawdopodobieństwo zejścia lawiny. Nie wiem - może jest to jakaś forma masochizmu ?
Zimą chyba lepiej po prostu pozjeżdżać na nartach na dobrze przygotowanym stoku...
Podobny problem mam zresztą, jako zapalony płetwonurek, by zrozumieć ludzi bijących
"rekordy" w schodzeniu na kilkusetmetrowe głębokości - obwieszonych licznymi butlami i
zdublowanym sprzętem - tam na prawdę jest ciemno, zimno, samotnie i nie można
podziwiać niczego poza własnymi omamami wywołanymi narkozą azotową... To już chyba
wygodniej i bezpieczniej nawalić się jakąś substancją psychoaktywną (osobiście preferuję
etanol zawarty w piwie) w czterech ścianach własnego domu...

ocenił(a) film na 7
piotrbimbasik

Tak samo można zapytać po co Kamiński poszedł na biegun :-)

Piotrze, ty traktujesz wycieczki po górach jako przyjemność, zabawę, możliwość rozerwania się itd. Bohaterowie filmu, jak i wielu innych, pragnęli wejść na szczyt. Po co? A po co wszedłbyś na Mont Everest? Po co ludzie chodzą po Kilimandżaro czy K2, mimo, że to niebezpieczne i być może dość niekomfortowe?

Nie chodzi tylko o piękne widoki i relaks. Wejście na Rysy zimą to pokazanie sobie na ile mnie stać, to zaliczenie pewnego szczytu na który chce się wejść. Polecam zapoznać się z lekturami np. Martyny Wojciechowskiej.

Mam nadzieję, że w pewien sposób pomogłem :)

ocenił(a) film na 7
kacperpiotrkow2

Przepraszam, ale czy wejście na Rysy w lecie nie jest zdobyciem szczytu ???

piotrbimbasik

no wiesz jest,ale im trudniejsze warunki tym się zwiększa poziom trudności,dla jednego to będzie szczyt możliwości a dla drugiego będzie pikuś...

ocenił(a) film na 7
aronn

To mniej więcej tak jakby przechodzić po czarnej linie w nocy, lub zamiast w wodzie pływać w gęstym szambie bo trudniej się pływa - niestety nie jestem przekonany co do podanych argumentów.

piotrbimbasik

Jeżeli ktoś pyta dlaczego góry? to sprawa ma się następująco. na świecie żyją dwa rodzaje ludzi. jednym tłumaczyć tego nie trzeba, drudzy i tak nie zrozumieją.

Co do filmu. mnie zmiażdżył. jest cienka linia między życiem a śmiercią. niestety czasem, nie chcący, przesuwamy innych w tym ciemniejszym kierunku.

PS a warunki? z czasem zmieniają się oczekiwania. ja jestem raczej niskopiennym góralem. kiedyś ważne były szczyty i kilometry. dzisiaj tylko liczą się góry i kompan obok. nawet jak to tylko 6 kilometrów w deszczu w opawskich.

ocenił(a) film na 7
szargaj

Nie pytam dlaczego góry ? bo je kocham i uwielbiam wędrówkę górskim szlakiem oraz "umiarkowaną" czytaj nie ekstremalną wspinaczkę - pytam dlaczego w zimie, kiedy zarówno widoczność jest mocno ograniczona, jak i przyjemność (szczękanie zębami na mrozie, brnięcie w śniegu po kolana) jest mocno wątpliwa a niebezpieczeństwo znaczne. Czy zimą jest to zdobycie innego szczytu niż latem ? Analogicznie uwielbiam nurkowanie w granicach rekreacyjnych 30 - 40 m w warunkach dobrej widoczności bo podziwianie podwodnego świata nadaje temu nurkowaniu sens. Nie rozumiem ludzi eksplorujących jaskinie - ciasne, wąski przejścia, łatwy do wzbudzenia pył/osad który ogranicza widoczność do zera (mam zresztą klaustrofobię) podobnie jak nie rozumiem ludzi bijących rekordy głebokości - facet obwieszony sprzętem, który po przekroczeniu pewnego dystansu nie widzi już nic, bo nie dociera tam swiatło słoneczne i skupia się wyłącznie na wskazaniach komputera nurkowego by w odpowiednim momencie zmienić mieszankę gazów którymi oddycha. Siedzi przez wiele godzin w samotności w zimnej, ciemnej wodzie, sika w pampersa, ma majaki wywołane przez narkozę azotową i nie ma pewności czy kiedykolwiek wynurzy się na powierzchnię bo zawiedzie sprzęt lub jego organizm zareaguje w nieprzewidziany sposób - i wszystko po to by zapisać sobie na koncie kolejny rekord. Tego po prostu nie rozumiem, bo zarówno góry jak nurkowanie mają być przyjemnością - owszem również wyzwaniem ale bez kretyńskiej brawury bo w końcu życie ma się tylko jedno i powinoo się je dobrze i intenswnie PRZEŻYĆ...
Sam film świetny, choć mający pewne nidociągnięcia techniczne, no ale w końcu to produkcja TV.

ocenił(a) film na 8
piotrbimbasik

Chyba nigdy nie byłeś zimą w Tatrach. Nie zawsze trzeba "brnąć w śniegu po kolana" bo są okresy gdzie chodzi się po takim betonie że aż miło. Poza tym widoczność, gdy się ustali w miarę pogoda, bywa taka jakiej latem nigdy nie uświadczysz.

A na Rysy zimą wchodzą setki, jeśli nie tysiące ludzi, przy dobrych warunkach to żaden ekstremalny wyczyn.

piotrbimbasik

"bo w końcu życie ma się tylko jedno i powinoo się je dobrze i intenswnie PRZEŻYĆ..."
No właśnie intensywnie.
A po co wspinać się tam latem? Co to za wyzwanie? Ty lubisz rekreację, a inni adrenalinę.
Tak samo nie zrozumiemy głównego bohatera "The Hurt Locker", jeśli nie byliśmy w podobnej sytuacji.

piotrbimbasik

Powielam twierdzenie z góry, że chyba nie byłeś w górach zimą i brakuje ci wiedzy na temat warunków jakie panują zimą w górach.

Warunki są rożne. Od tych, które całkowicie uniemożliwiają wspinaczkę po takie, w których można całkowicie bezpiecznie wejść na Rysy zimą, przy widoczności i przejrzystości powietrza większej niż kiedykolwiek latem. Taka wspinaczka to podwójna, a nawet potrójna przyjemność. Jest trudniejsza, bardziej wymagająca fizycznie, jest większym sprawdzianem dla organizmu, a powodzenie nagradza widokami, które można oglądać tylko zimą, z prostego faktu, że zimą, góry są zupełnie inne, o wiele bardziej majeststyczne. Wejście na Rysy zimą to nie tylko przygotowanie fizyczne, ale i merytoryczne.

Potrzebna jest przynajmniej minimalna wiedza lawinowa, albo zabranie ze sobą doświadczonej osoby oraz wiedza na temat tego kiedy należy odpuścić. Np. dla każdego amatora świeżo padający śnieg powinien z automatu oznaczać, że rezygnujemy z wejścia. 2 stopień zagrożenia lawinowego, bądź wyższy, oznacza to samo. Ponadto wiedza o posługiwaniu się czekanem.

Pytanie "po co zimą" jest śmieszne w obliczu zimowej wspinaczki alpejskiej i himalajskiej. Poziom trudności i niebezpieczeństwa na Rysach w porównaniu z powyższymi jest zerowy, a taka wyprawa to zwykła turystyka.

Ludzie giną i latem, nawet na prostych szlakach. Poślizgnięcie, przepaść i tragedia gotowa, ale to nie powód pytać, po co łazić w góry. Najlepiej oglądać góry na youtube. Wtedy ryzyko jest absolutnie zerowe.

ocenił(a) film na 7
piotrbimbasik

Otóż to, też nie pojmuję co to za przyjemność ;)

Ashganka

Ogromna. Byłem zarówno latem jak i zimą. Przyjemność zimą jest nieporównywalnie większa niż latem, a byłem najpierw latem.

ocenił(a) film na 4
piotrbimbasik

Jeśli jesteś tak ograniczony to jak możesz w ogóle cokolwiek pojąć

piotrbimbasik

Dokładnie ,też nie potrafię tego zrozumieć. Po jaką cholerę pchali się w góry, wiedząc o tym że będzie kiepska pogoda ? Sami są sobie winni. Głupota,brawura, brak wyobraźni.Chęć popisania się przed innymi ,jaki to ze mnie gieroj ? Wiedząc jakie panują relacje wśród młodzieży ,mogło chodzić o jakiś głupi zakład ,czy będą tacy odważni ,mimo iż doskonale wiedzieli czym mogą ryzykować. Bo jak to inaczej wytłumaczyć ? Nagle wszyscy dostali jakiegoś "zaczadzenia " mózgu, stracili zdrowy rozsądek itp....?

piotrbimbasik

Odpowiedź na Twoje pytanie jest prosta. Ci lidzie nie idą tam pp widoki, przecież co oni mogą widzieć jak powieki niemal zamarznięte? Jest grupa ludzi którzy nie mogą żyć bez pobijania rekordów, swoich słabości itp część z nich za wszelką cenę chce w swoich osiągnięciach życiowych mieć coś czego nie ma 99% ludzkości. Oczywiście wszystko to pod płaszczykiem PASJI. Dla mnie człowiek ktory ma żone, dziecko i pcha się w fatalnych warunkach na 8 tysięcznik jest po prostu niedojrzałym egoistą a nie żadnym zdobywcą. Ja także kompletnie tego nie rozumiem ale tacy ludzie budzą we mnie nie podziw a współczucie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones