PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=174569}
7,1 35 786
ocen
7,1 10 1 35786
6,6 10
ocen krytyków
Clerks: Sprzedawcy 2
powrót do forum filmu Clerks: Sprzedawcy 2

wulgarna komedia

ocenił(a) film na 4

dobra taka dla kiboli, dresów,tipsiar, chłopaków z gimnazjum (bo im najbardziej hormony uderzają na mózg)Czasami tak rynsztokowy język i zdarzenia że robi sie niesmacznie, na pewno nie do oglądania podczas przytulnego wieczoru we dwoje.

marcalina

to jest w ogóle nie do oglądania!kogo może śmieszyć taka wulgarność i to nieuzasadniona?

ocenił(a) film na 9
marcalina

Dziecko, ale to nie film do przytulania, lecz przy którym trzeba nie dość, że ruszyć mózgownicą, to jeszcze w dodatku coś w niej mieć.

pazurrr1501

Ruszyć mózgownicą?to ten film wymaga inteligencji?wow!

ocenił(a) film na 9
Rea

Wróć do tego filmu za 10 lat, to się zdziwisz.

pazurrr1501

za 10 lat nauczę się doszukiwać w wulgarnych słowach drugiego dna?nie mogę się doczekać!

ocenił(a) film na 9
Rea

Rozumiem, że cała światowa literatura jest dla Ciebie be. Dekameron, Fredro, Szekspir, Balzac, Rey, Kochanowski, Fredro, Żeromski, Molier, Opery Mozarta, o malarstwie, to już nie wspomnę, bo to pornografia, prawda?
Tylko "M jak miłość", Harlequin oraz pseudo-piosenki p. Wiśniewskiego rulez? :P

pazurrr1501

wysuwasz bezpodstawne wnioski. Nie wiedziałam, że Szekspir itp. był wulgarny!poza tym ja nie krytykuję podtekstów seksualnych, tylko sposoby ich ukazania. Nie lubię wulgarności i tyle. A Ty chyba mylisz pojęcia

ocenił(a) film na 9
Rea

Masz rację, nie jest tematem Twoja wrażliwość estetyczna, bo to nie podlega dyskusji. Przypomnę, tematem naszego sporu była kwestia, czy to jest dzieło, które poza swoją dosadnością ma jeszcze coś do opowiedzenia, czy nie. Napewno spotkałaś się z czymś takim, jak "naturalizm" (np. Zola - "Germinal", "Nana", itd.) Myślę, że ustaliliśmy już, że stylistyka, nawet tak dosadna, jak w tym obrazie, nie przesądza w żadnym stopniu o jakości intelektualnej tego, co nam ci artyści przekazują, czyż nie?
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
Rea

Jako ciekawostkę dodam, że zarówno u Reya, jak i u Kochanowskiego jest bogata twórczość poświęcona... kurwom! (modów proszę nie usuwać, tylko doczytać do końca). Tak, dokładnie "kurwom". Wynika to z tego, że w staropolszczyźnie słowo "kurwa" nie było słowem wulgarnym, tylko zwykłym słowem zapożyczonym z łaciny, używanym do nazwania profesji. Nie miał ani znaczenia wulgarnego, ani obraźliwego. Dzisiejszego charakteru zaczynał nabierać dopiero pod koniec xix wieku, gdy do Polski zaczęła docierać dwulicowa wiktoriańska pruderia (swojsko - dulszczyzna). Podobnie jest z innymi słowami, które są dziś wulgarne, a w słowotwórstwie są wielkimi zabytkami polskiej mowy (go - krowa, gowno - stado, osada, jbat).
Jest wiele bardziej ważkich powodów na świecie, którymi warto się bulwersować, niż soczyste słownictwo, które jeśli tak się dobrze zastanowić, nie jest wart tej energii, jaką niektórzy poświęcają, by go tępić.
Pod rozwagę.

pazurrr1501

"trzeba pochwalić,że frazeologia błyskotliwa jak u Oscara Wilde'a...";)
a film ...klasyka:)

ocenił(a) film na 9
pazurrr1501

dokładnie, może za te 10 lat skończy w końcu 20 i będzie w stanie dostrzec, że aby ten film rozumieć, trzeba być inteligentnym.

ocenił(a) film na 7
cokane87

Film, mimo warstwy wulgaryzmów na wierzchu, pod spodem jest produkcją ,,nie dla debili". I dlatego właśnie Smith jest jedyny w swoim rodzaju, że w chamskich tekstach potrafi zamknąć największe prawdy o życiu.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
marcalina

Nie podoba się, to nie oglądaj. Ja nie jestem ani dresem, ani kibolem, czy tym bardziej gimnazjalistą, a ten film uważam za świetny! Wulgarność nie jest sama w sobie zła, tylko trzeba do niej podchodzić z odpowiednim nastawieniem... ale jeżeli Ty myślałaś, że to film do "do oglądania podczas przytulnego wieczoru we dwoje." to naprawdę pomyliłaś adresy i nie znasz się na humorze Smith'sa. Jest to bardzo dobry reżyser, tylko on potrafi zrobić "przegadany" film z taką dawką humoru (oczywiście bardzo specyficznego). Na przyszłość nie oglądaj jego filmów, bo na pewno Ci się nie spodobają... I obrażaj ludzi, którym ten film się podoba, bo mają inne poczucie humoru niż Ty.

ocenił(a) film na 9
cokane87

"i nie obrażaj" powinno być, jakoś mi słówko umknęło :)

cokane87

sorry,ale nikogo nie obrażałam, a wręcz przeciwnie-mnie obrażano. a przestałam kontynuować ta dyskusję, bo uznałam ja za bezcelową. I dlaczego uważacie, że panienki oglądają tylko filmy na wieczór we dwoje?oczekiwałam, że ten film będzie mnie śmieszył. nie stało się tak. tyle

ocenił(a) film na 9
cokane87

Ej, ja ten film obejrzałam z love jakoś i nic ;D. A film genialny. Może mnie teraz fani Smitha zlinczują, ale jakoś bardziej mi się podobał, niż pierwsza część ;). Ale ją oglądalam dawno, moze odświeżę, to inaczej na to spojrzę :)

Cheerz

ocenił(a) film na 4
marcalina

nieeee....nie mogę.Dorabianie ideologii do rżnięcia osła w doopala , porównywanie z poezją polskich wieszczy.Sorry za wyrażenie ale ostro masz nasrane w swojej zboczonej łepetynie.

ocenił(a) film na 9
marcalina

Dziewczyno, no nie kompromituj się publicznie, no proszę Cię, bo aż mnie samemu za Ciebie głupio! Robisz się za taką "ę", "ą" i (cytuję - bodajże Mickiewicz, ale głowy nie dam) "chujkę przez bibułkę", a tu widzę nerwy puszczają, argumentów brak i ratujesz się agresją?
Ja to doskonale rozumiem, że Twoja edukacja i erudycja jest mocno zawężona oficjalnym programem nauczania, ale taka moja rada - poszerz swoje horyzonty. To nie boli. Kosztuje wprawdzie sporo wysiłku, ale masz szanse dać kolejne zaprzeczenie tezie, że "baby są głupie". Powodzenia.
P.S. Bocaccio, Shakespeare, Zola, Balzac nie są polskimi wieszczami. Jeśli zainteresujesz się literaturą staropolską (i późniejszą tym bardziej!), to zdziwisz się, jaka ona pieprzna. To samo można powiedzieć o całej literaturze światowej we wszystkich kulturach świata, poczynając od starożytności. Ludzi prawie nigdy nie interesowały dyrdymały o motylkach i ćwierkających ptaszkach. Ok, mógłbym pisać długo, ale nie mam czasu. To Twoja lekcja do odrobienia, nie moja.

ocenił(a) film na 3
pazurrr1501

Dyskusja już pewnie dawno umarła, ale jak to czytam, to trudno mi się powstrzymać od komentarza.
Śmiem jedynie dodać, że jeśli w wybitnym dziele pojawia się wspomniana przez Ciebie pieprzność, to jest to strawne, a nawet uznane za zabieg artystyczny, który dodaje waloru całości. Ale w komedii typowo amerykańskiej, która nie wnosi nic, a tylko powtarza schemat, bazowanie humoru w większości na tematach różnorako pojmowanej erotyki nie sprawdza się, moim zdaniem. Owinięte wokół słabo podanej historyjki miłosnej dowcipy przypominają mi, niestety, naszą polską (dumnie nazwaną) komedię "Ciacho".
Niestety porównanie do literatury światowej klasy filmu "Clerks II" wydaje mi się co najmniej śmieszne i kompletnie nietrafione.

Nie róbmy z siebie "ą, ę, x, y, z", kiedy chodzi o marną produkcję filmową. Ten film się ogląda, uśmiechnie przy niektórych scenach i idzie dalej. Nic nie wnosi, więc i nic się nie wynosi, a Bocaccia, Balzaca i inne persony zostawmy tam, gdzie ich miejsce, czyli nie w zestawieniu z "Clerks II".

ocenił(a) film na 9
marcalina

I jeszcze jedno - próbujesz się tu kreować na taką rodem z tych "delikutaśnych". Równocześnie piszesz ordynarnie chamską odpowiedź. Czar prysł, Barbie!

marcalina

Co Ty pleciesz że nie do przytulenia film!? :) . Rozchwiany Dante nie wie co ma robić, co wybrać. Czy najlepszego kumpla z którym tyle przeżył? Czy miłość, od nowego lepszego życia? :P I już się tak przytulając mogli byście sobie rozważyć przy okazji kwestie "Z dupy do ust"

Strzała

FrankCyna

to cokane87 napisał, że to film nie do przytulania

Rea

w sensie że cokane potwierdził słowa marceliny o tym, że to nie jest film na romantyczny wieczór

ocenił(a) film na 4
marcalina

pazurrr- twoje filozofowanie nad bzdurą jest identyczne z tym :-->

http://www.joemonster.org/art/12594/Filozofia_hardkora

ocenił(a) film na 9
marcalina

Widzę, ze nie dość, że braki, jesli chodzi o umiejętnośc ogladania ze zrozumieniem, to równiez braki jeśli chodzi o elementarną kulturę - "Pazurrr", nie "pazurrr". Coś mi się wydaje, że nie jesteś partnerem do dyskusji i tylko marnuję swój czas.

pazurrr1501

chciałam tylko zauważyć, że sam napisałeś swój nick z małej litery-może dlatego marceline tez tak napisała?

ocenił(a) film na 9
Rea

Rzeczywiście, masz rację. W takim razie zwracam honor.

ocenił(a) film na 7
Rea

Rea i Marcalina. Jedna prośba - skończcie. Skoro najpierw zgrywacie purytanki, a później rzucacie obelgami to mijacie się z celem. Po drugie - skoro wychodzicie z założenia,ze to nie jest film dla dwoje to współczuję Tobie i partnerowi / partnerce, bo jesteście ograniczeni. Mnie na przykład z konkubiną oglądało siego świetnie. Film zrozumiała i śmiała się w odpowiednich momentach... A dlaczego ? Bo ma dystans do wulgarności / rasizmu / seksu i paru innych czynników, które w tym filmie występują. Jeśli Ty tej cechy nie masz to wniosek jest prosty - nie oglądaj filmów K.S,bo wiesz co? One wszystkie są takie !

Ps. Nie odpisuj, po prostu skończ się kompromitować.

luckynarc

A jednak odpiszę. przepraszam, ale czy Ty dokładnie przeczytałeś moje wypowiedzi? wydaję mi się, że nikogo nie obrażałam, to raczej mi próbowano wmówić, że jestem idiotka, bo mnie ten film nie śmieszy. A jak sam napisałeś, to akceptacji takiego filmu potrzebny jest dystans. Widocznie go nie mam, fakt. I po raz kolejny powtarzam, że nie twierdziłam i nie oczekiwałam, że to będzie film dla dwojga!

marcalina

Dla mnie film rewelacja. Uwielbiam filmy gdzie są dobre/ostre dialogi. Jak ktoś lubi takie kino to polecam ten film. Polecam też filmy Quentina Tarantino. A filmy dla drechów, tipsiar, chłopaków z gimnazjum to "Supersamiec", "American pie", "Lody na patyku", "Mrówki z gaciach" itp. A dla tych co nie podoba się wulgarność w tym filmie to polecam polskie (gnioty) komedie romantyczne. Pozdrawiam zwolenników Sprzedawców i kina Tarantino

fuszelkahs

A dlaczego jeśli ktoś nie lubi zbytniej wulgarności, to od razu nadaje się do oglądania polskich gniotów? Jestem zwolenniczką filmów Tarantina, ale nie Sprzedawców.

ocenił(a) film na 9
Rea

No to nie oglądaj filmów Smithsa. A porównywanie jego komedii, do filmów Tarantino jest głupie. Co ma słoń do psa?

cokane87

cokane87-rozumiem, że swoją wypowiedź kierujesz do 2 różnych osób?

ocenił(a) film na 9
marcalina

"dla kiboli,dresow..."Czlowieku...milcz i wstydu sobie oszczedz...Jestes...Jestes glupi...Myslisz pewnie,ze Almodovar czyni z czlowieka konesera kina...aaaa...nie....Ty jestes tylko glupi...

ocenił(a) film na 8
marcalina

Zrób parę rzeczy:
1. zdobiąc większe doświadczenie na temat języka filmowego i kina w ogóle.
2. obejrzyj wszystkie filmy Smitha.
3. Wzbogać wyobraźnię i naucz się doszukiwać czegoś za "pierwszą warstwą"
4. Dowiedz się czegoś o ostatnich pokoleniach młodzieży w USA (jacy byli a jacy są)
5. Przejdź przez parę życiowych sytuacji typu: związki, przyjaciele... jedynym słowem życie.

i może wtedy zrozumiesz… może

A teraz coś ogółem. Niemal każdy z filmów Smitha tylko "ukrywa" swój prawdziwy przekaz za wulgaryzmami (które na marginesie są powszechnie używane i można by rzec że film o tej tematyce z tym przekazem bez nich brzmiał by sztucznie) i otoczką komedii. Wielu nie zdaje sobie sprawy ze jego filmy są dla Amerykańskiej młodzieży (i starszego pokolenia) czymś na wzór "podsumowania swoich czasów" (Polacy mogą nie zrozumieć, chodź człowiek co nieco wiedzący problemów mieć nie powinien)

Dla wyjaśnienia powiem że Sprzedawcy ” 1” chodź też produkcja zachodząca na komedie jest ukazaniem obrazu pokolenia "Gwiezdnych wojen" a znowuż W sprzedawcach 2 mamy ukazany zmierzch tego pokolenia i teksty "Trylogia jest tylko jedna" cała sprawa transformerów i ogółem cały film mówi więcej niż się wydaje. Gdybyście usiedli z starszym nieco Amerykaninem mogli byście się zdziwić jak wiele ważnych rzeczy dla NIEGO jest tam zawarte. To wielki skrót ale o tych filmach można by sie wypowiadać długo. Ale oczywiście genialne jest tez to że można się pośmiać jak z zwykłej komedii :-) (uniwersalność i możliwość odbioru na wielu płaszczyznach rządzi :-) )


ocenił(a) film na 10
marcalina

Czy ktoś tu napisał "nieuzasadniona wulgarność"? Napisanie na ścianie swojego byłego miejsca pracy "Lizać cipy" to konieczność i to tak oczywista, że nawet nie potrzeba dodatkowych uzasadnień.

Ani jednego momentu w filmie nie widziałem, gdzie by przesadzono z wulgarnością.

użytkownik usunięty
marcalina

kolejna idiotka z sianem zamiast mózgu... trochę się to już przykre robi ;P

ocenił(a) film na 6

1. Shakespeare był wulgarny, jego sonety były przesycone erotyką a jeden z nich traktuje o penisach, tak w ramach ścisłości.
2. Almodovar również jest wulgarny, przynajmniej do pewnego stopnia, szczególnie jeśli ktoś jest pruderyjny.
3. taki humor może nie śmieszyć, niemniej jak już zostało powiedziane, te filmy idealnie wpisują się w epokę i są cichym komentarzem na wszystko co dzieje.
4. jeśli chce się ktoś wypowiadać szerzej na temat Kevina, powinien obejrzeć wszystkie jego filmy, albo przynajmniej większość, bo nie tylko każdy nawiązuje do poprzednich, ale tez tworzą pewnego rodzaju całość, aktorzy nie są dobierani przypadkiem (Dante w Dogmie i Chasing Amy gra inne postaci o tym samym nazwisku) a pod powłoką tego studenckiego i wydawałoby się niewyszukanego humoru kryje się głębsza refleksja.
5. Filmy są nieporównywalnie lepsze, jeśli chodzi o dialogi i nawiązania kulturowe, ale tu (znowu) trzeba mieć jakieś pojęcie o Stanach

użytkownik usunięty
rogowka

Wulgarność to według mnie sposób na to by trafić do widza w większym stopniu.Film według mnie jest inteligenty tak samo jak część pierwsza i jeżeli ktoś się nastawiał na młodzieżową komedię to źle trafił.Filmy Smitha są charakterystyczne i odwołują się do jego wcześniejszych produkcji więc jeżeli nie podoba nam się jeden jego film to prawdopodobnie nie spodoba nam się żaden.

Marcalina wyraziła po porostu swój pogląd pod wpływem oburzenia estetycznego. Tak mi się przynajmniej zdaje.

Widziałem film i jakoś mnie specjalnie nie zachwycił. Nie widzę uniwersalności na wielu płaszczyznach. Aż tak wielu, żeby nazwać Clerks 2 arcydziełem. Jest tu poruszonych kilka wątków, wulgarność rzeczywiście oddaje charakterystyczny styl dyskursu postmodernistycznego. Wolę dosłowność i dosadność tego filmu niż większości filmów z USA, które są politycznie poprawne, o czym była też mała scenka w filmie ( to jest dopiero ohydne ! ). Czegoś jednak zabrakło.

Być nie zrobiłem wszystkiego co bardzo skrzętnie wynotował Szczepan600. Nie do końca orientuje się w charakterystyce czasów młodzieży ze Stanów, wkraczających w dorosłość na przełomie lat 80 i 90. Nie orientuje się w tematyce socjologii i kondycji kulturowej Ameryki tego okresu. Nie przeprowadziłem badań, nie oglądałem filmu z mieszkańcem USA. Gratuluję wszystkim wypowiadającym się takiej wiedzy i doświadczeń.

Dostrzegłem jednak w tym obrazie to co jest coraz bardziej charakterystyczne także dla społeczeństwa młodych Polaków. Zanik wartości z jednoczesnym szukaniem nowych. W drugiej części Sprzedawców zauważyłem ostrzejszą krytykę konsumpcji,korporacjonizmu, małe odwołanie się do zaniku indywidualności w grupie.

Sprzedawcy 2 to jednak nie ta sama stylistyka i humor ( przynajmniej dla mnie ) co w pierwszej części. Może też nie powinienem już oglądać takich filmów bo wyszedłem z wprawy :)

Taka jeszcze jedna moja uwaga:

Ten film ukazuje, że wulgaryzmy przekształcają rzeczywistość w absurdalną gadaninę o niczym. Bohaterowie czasem tak się zapętlają, że jest to gadanie dla samego gadania. A może przekleństwa są tutaj odpowiedzią na nic nie oferujący świat ? Brak perspektyw. Jak się perspektywy pojawiają wulgarność znika....

Jeszcze zdanko do pazurrr1501:

Słowo kurwa pochodzi od łacińskiego curva czyli krzywa. Od tego słowa wywodzi się także etymologicznie słowo kursywa. Natomiast 'mać' ze staro cerkiewno słowiańskiego oznacza matkę lub jeszcze wcześniej kobietę. Dla uzupełniania.

Co do przywołanych przez Ciebie pisarzy, większość z nich posługuje się ostrym słownictwem , aby podkreślić swoją złość, siłę erotyczności i cielesności sceny. Zola odwołuje się do języka grup robotniczych, które przedstawia chociażby w Germinalu. Są jednak tacy w historii nie tylko literatury, którzy używali wulgaryzmów per se ,czyli samych przez się. Napisałeś, że są rzeczy ważniejsze niż emocjonowanie się wulgaryzmami. Tutaj się nie zgodzę, ponieważ zawsze się będę emocjonował przekleństwami używanymi bez powodu. Rzucanie mięsem jako interpunkcja lub próba zasłonienia braków intelektualnych jest dla mnie nie do przyjęcia.

Ale ostatecznie miło się oglądało film :) Dobra komedia.

ocenił(a) film na 10
Postmoderner

Ja dodam tylko tyle, pracowałem z klientami i wiem jak to jest. Co ciekawe tak jak Randall w wypożyczalni. Dla mnie ten film jest kultowy, zarówno część pierwsza jak i druga. Co do wulgarnego języka, często w ten sposób, mając już dość tej roboty, przez wulgarne żarty w pewien sposób mogliśmy sobie w pracy odreagować. Nawet nie wiecie ile tam smaczków, sytuacji można dostrzec, które mi osobiście zdarzyły się w rzeczywistości. Może nie robiłem tak jak Randall, że wprost jechałem klientowi, ale zdarzało się w pewien sposób z takiego delikwenta(zwłaszcza tego co wcześniej podpadł) zrobić sobie żart, tak że ten nawet się nie zorientował :)
Tylko niektóre sytuacje z obu części które często zdarzały się także w wypożyczalni:
-ciągłe pytania klientów, zwłaszcza w święta czy otwarte. Wyobraźcie sobie, że staracie się w spokoju popracować a tu co chwila telefon z durnym pytaniem, czy wypożyczalnia jest czynna. To wszystko mimo tego, że kilka dni przed informowaliśmy klientów. W dodatku wypożyczalnia była zamykana tylko 2 razy w roku.
-pytania o filmy czy są dobre... Jak już się starałem polecać jakieś filmy klientowi, traciłem czasem po pół godziny, mimo tego że wybierałem naprawdę dobre tytuły . Kończyło się jednak na tym, że spoglądali na okładki, które im się nie podobały i nie brali, wracali do tych co sami wybrali, mimo że byli ostrzegani że to gnioty. Gdy zwracali, sami przyznawali rację.
-jeden klient raz poprosił, żeby mu sprawdzić pornola czy działa, na Tv na sali, gdzie kręciły się co chwila matki z dziećmi.
Sam początek pierwszej części "Sprzedawców" i telefon z pracy... to było najgorsze. Zdarzało się, że po całym dniu pracy wiedząc, że następnego ma się wolne, szło się do knajpki żeby odreagować. 3 Godzinki snu i telefon, że trzeba przyjść bo ktoś zachorował lub wynikła inna nagła sytuacja. Zdarzało się pracować w urodziny, gdy był ważny mecz itd.
Można by tak wymieniać bez końca i samemu nakręcić taki film w polskich realiach. Powiem szczerze, że by zbytnio się nie różniły od tych amerykańskich.

użytkownik usunięty
Luki_1

No to nieźle.Mnie by nawet taka praca odpowiadała szczególnie jeżeli miałbym w sklepie obok kumpla.Móc codziennie dyskutować o filmach i mieć ich samemu stosy pod nosem :)

ocenił(a) film na 10

Nie jest tak pięknie jak Ci się zdaje. Fakt ludzie na pewno spoko, zdarzało się nawet z klientem wypić browara. Ale samo miejsce bez klimatu. Bardziej przypominające sklep. Jak czytałem o Tarantino, że pracował w wypożyczalni i godzinami oglądał filmy.... można pomarzyć. Co do samym filmów, fakt można było znaleźć perełki, ale większość niestety trzeba było sobie załatwiać z neta. Jak by moja wiedza bazowała tylko na tym co tam było to by byłbym mocno ograniczony.
A teraz z ciekawostek.
Wyczytałem, że Clerks jest najczęściej kradzionym filmem z wypożyczalniach w USA. Otóż u siebie w wypożyczalni też miałem Clerks i Clerks2. Obie części już po mniej więcej 2-3 tygodniach nigdy nie zostały zwrócone(a były chyba w dwóch kopiach). :)

ocenił(a) film na 8
Luki_1

Rozumiem w pełni, ostatnio wypożyczalnie męczy ten sam wirus, co masę innych sklepów... Czyli postęp. Małe prowadzone prywatnie wypożyczalnie zostały zastąpione przez sieci, w których panuje klimat multipleksu... mali, którzy przez to ledwo ciągną też chcą iść z "duchem czasu" i kreują podobne sterylne wnętrza. W wypożyczalni Tarantino personel miał własna pulkę z kategorii "Kadra Poleca" ja czegoś takiego nie widziałem już od dawna... jak już się widzi coś typu top10, ale to jest "Marketingowe top10" wypchane ostatnimi produkcjami "na topie" nieważne czy dobrymi.
A co do klientów sam z nimi walczyłem także w wypożyczalni (krótko ale zawsze) i wiem ze potrafią być upierdliwi :-).
A jeszcze wracając do wypożyczalni to ogółem im sie umiera... Nie wiem jak tam wielkie sieci, ale mali padają jak muchy... ale co począć jak TV ma taką ofertę :-P

ocenił(a) film na 10
szczepan600

No z tego co się szefostwo chwaliło to wypożyczalnia dobrze prosperowała, a ostatnio nawet jeszcze lepiej. Prócz filmów do wypożyczania, ma także w sprzedaży i oferuje inne usługi, alkohol, słodycze itp. Ja sam osobiście odradzałem klientom przychodzenie;) Niestety zdarzały się osoby posiadające VOD, a przychodzące tylko dlatego, że lubią to miejsce.... żenada. Innym powodem było to, żeby się pokazać i zobaczyć czasem na żywo jakiegoś celebryte. Po filmach jakie pożyczali klienci odrazu można było przekonać z kim ma się do czynienia. Przykładowa grupa, która mnie najbardziej denerwowała to wielbiciele filmów którymi warto się pochwalić w towarzystwie. Wielcy znawcy przychodzili i pytali tylko o filmy Almodovara, czy Allena. A jak im wprost mówiłem, że nie polecam tych filmów, to robili wielkie oczy:) Nawet największy chłam, ale tych dwóch reżyserów i dla nich to arcydzieło.
Co do wspomnianej pułki "kadra poleca". My z kumplem, za plecami szefostwa pewnego dnia dyskutując o filmach, wpadliśmy na pomysł utworzenia kącika "Legendy kina akcji". Tam w jednym miejscu umieściliśmy filmy z takimi aktorami: Schwarzenegger, Stallone, Lundgren, Snipes, Jet Li, Jackie Chan i oczywiście Seagal :) Grunt to nie dać sobie nic narzucić, nikomu nawet szefowi. Inna sprawa, że już z tego powodu tam nie pracuję ;)

użytkownik usunięty
Luki_1

Szef ma zawsze rację :) Jeśli mogę spytać to pracowałeś w małej wypożyczalni typu ta z Clerks czy coś typu ,,Big choice video'' ? :D Jeśli pracowałbym w tak dużej wypożyczalni to nie byłoby takiej frajdy jak w zwykłej podmiejskiej wypożyczalni.

ocenił(a) film na 10

Pracowałem niestety w dużej sieci Beverly Hills Video. Można powiedzieć, że to odpowiednik "Big choice video". Co ciekawe odwrotnie jak w filmie to w takiej dużej wypożyczalni są kiepskie filmy:) No może wybór pornoli był dość spory i były różne gatunki;)
Zastanawiam się, czy są takie małe wypożyczalnie z klimatem. Mieszkam w Warszawie i z takimi się nie spotkałem.

użytkownik usunięty
Luki_1

U mnie w sąsiednim mieście jest taka wypożyczalnia.Mają tam też komis elektroniki oraz można sobie pograć w PlayStation.Chyba jakoś to prosperuje ale nie wiem bo nie korzystam.Za daleko niestety.

ocenił(a) film na 1

Rea ma racje. Rynsztokowy dowcip, zenujace teksty, kloaczny poziom dialogow a recenzent idiota nazywa film "kultowy". Dla kogo? Dla tipsiar, drechow, odmozdzonych nastolatkow i ludzi a poziomie inteligencji dody. Zenada.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones