Pierścień akurat można wyjaśnić, że był w jakiś sposób przeklęty, gdyż kobiety które go nosiły umierały.Wątek z duchami w zasadzie jest bez sensu, gdyż niczemu nie zapobiegły i w zasadzie nic nie zrobiły. Zakończenie z łódką którą "pochłonęło piekło" jest zupełnie abstrakcyjne.Pół filmu jest przegadane, ale nie o konkretach które rozwijałyby fabułę. Mieszkańcy miasteczka tez niby sporo wiedzą ale nie mają wielkiego wpływu na fabułę. Osobiście liczyłem, że główna bohaterka rozwiąże jakąś tajemnicę, a nie skończy w taki sposób.

Wy tak na serio? Pastor zabił swoją żonę. Każde kolejne małżeństwo w tym domu było jakby powtarzaną w kółko historią. Mąż zabijał żonę. Można powiedzieć że każdy kto w tym domu zamieszkał przejmował te same role - mąż stawał się oprawcą (duch pastora w niego wchodził?) a żona ofiarą (to duchy kobiet również się jakoś mimo wszystko wspierały). Dopiero na końcu mąż - oprawca - w końcu ponosi karę (a z nim wszystkie poprzednie duchy zabójców?) a wszystkie żony dosięga sprawiedliwość

w sensie doznają sprawiedliwości :)

no własnie,film jest logiczny,wszystkie wątki zbiegiem czasu się wyjaśnieją,nie wszystkie są podane na tacy,troszke daje do domyślenia,jedynie mogli poprawic finał z łódką ale reszta poprawna i przyjemna:)