Bella Srella - jedyny pozytek z obsesji jest taki, że mogłam sobie zobaczyć właśnie Cold Creek Manor w telewizorze, bez zmierzchomanii zapewne nie puściliby tego teraz z tv :)

Prawda jest taka że ta dziewczyna raczej nie nadaje sie moim zdaniem do innych ról. Tutaj zagrała obrazoną na wszysktich drażniącą nastolatkę, która az sie prosi, zeby jej coś zrobić - i bardzo dobrze jej to wyszło, bo była dzieckiem i wzbudzała litość/żal, ale teraz jest już jest niestety za stara na granie takiego rodzaju postaci. Dlatego szkoda, że w Zmierzchu właściwie nadal jest obrażoną na wszystko małolatą - powinna już trochę dojrzeć w międzyczasie. To jakby 12-letni dzieciak awanturujący się w sklepie o zabawkę - troszkę za stary, żeby kogokolwiek wzruszał, najwyżej wkurza.

W "Zmierzchu" 'zagrała' idealnie (właściwie była sobą)
Każdy kto czytał książkę, wie jaka naprawdę była Bella.

Czytałam książę i wiem, jaka była Bella - tak samo irytująca jak zagrana rpzez Stewart postać, więc w zasadzie nie można mieć rpetensji, że aktorka źle gra ;)

no jako dziecko łatwo jest zostać zaszufladkowanym. ale wracając do Stewart, to faktem jest, że wrzawa wzrosła dopiero po sadze Twilight. Tam jej rola jest jaka jest-szału nie ma-ale sama książkowa Bella mistrzostwem nie jest. ale dziwi mnie fakt, że wielu wypowiada się o niej nie oglądając ani jednego filmu indie z jej udziałem, gdzie wypada całkiem przyzwoicie. mówię np. o "The Cake Eaters", "Speak", a także "In the land of women" czy "Adventureland". Jest młoda i sie wyrobi, ale plusem tego szał z nią związany popycha do obejrzenia czegoś poza Sagą. jeżeli mowa o aktorach młodego pokolenia to Ellen Page jej daleko ale i tak ma już pozytywne role na koncie.