Haha akurat. Jak oglądałem ten film mając 8 czy 9 lat to może i bym w to wierzył, ale teraz gdy mój rozum nieco dojrzał to dla mnie ta filozofia jest nierealna.

Wyobraź sobie. Wsadzają cię za niewinność, siedzisz za niewinność 15 lat podnosząc dajmy na to mydło pod prysznicem codziennie, siedzisz z pedofilami, gwałcicielami, mordercami - przebywasz z ludźmi których najchętniej byś pozabijał za to co zrobili. Wychodzisz po 15'stu latach jako wrak człowieka i o czym myślisz?

Bo ja na jego miejscu pozabijałbym wszystkich po kolei którzy mnie skazali na coś takiego i zabrali mi 15 lat życia - w tym czasie straciłbym pewnie żonę więc co miałbym zrobić?

Wierzysz, że zostałbyś taki jak przedtem? Bo ja nie wierzę że dalej bym był dobry, szlachetny, wrażliwy, wierzący w sprawiedliwość itd

No wiesz z tym mydłem to facet mógł się przyzwyczaić, dla niego to po prostu mogła być codzienność i mogło mu się to spodobać...

Nie wszyscy ludzie są tacy sami, nie wiem jaki byłbym jakby to mnie nie spotkało, pewnie zrobiłbym tak jak piszesz że byś postąpił.
Ale on pozostał dobry - tak było na filmie...

Film był trochę nieżyciowy.

Jest mocno naiwny, ale to częsta cecha kina rozrywkowego.

Dlatego jak byłem młodszy to się nim jarałem bo nie bolała mnie nierealistyczność tylko wartka akcja. Teraz też mnie bawi aczkolwiek widzę trochę kiczu, nierealistyczności, drętwe dialogi, sztuczne postacie i drewniane aktorstwo Cage.

Jedynie postać Malkovicia, Cusacka, śliczna buźka M. Potter, no i akcja sprawia że można obejrzeć ten film.

Lubię jak filmy są nie końca realne.
Czasem to pozwala się oderwać od szarości życia w Polsce, od nijakości, od zazdrości innych którzy jak widzą u kogoś jakiś sukces to ich skręca...

To nie do końca tak. Człowiek o silnej psychice nigdy nie dopasowuje się do otoczenia, tylko pozostaje sobą i ufa własnym osądom. Ty opisałeś człowieka słabego. Znałem w życiu ludzi niezłomnych, których patologiczne otoczenie nie zmieniło, nie "dostosowali" się.

W filmie mamy obraz faceta o wysokim morale i pewności siebie, który na pewno nie schylał się po mydełko. raz pewnie spuścił komuś manto i inni dali mu spokój. Owszem, po 15 latach na pewno w jakimś stopniu nie będzie dokładnie tym samym człowiekiem, ale ty poszedłeś w swojej opinii za daleko.