Polecam po czesku. Z zimnym piwem i knedliczkami. Należy nabyć w/w produkty, zasiąsć w dowolnym kinie na terenie Czeskiej Republiki i dobrze się bawić. Należy tylko uważać na przeponę, kiedy jeden z aktorów krzczy wsciekły "fuck, it's my plane!", co zostaje natychmiast wiernie przetłumaczone na "kurva, to je moje letadlo!". I o to chodzi! (bo po polsku wyglądałoby to na kolejną irytującą papkę dla znudzonej popkultury...)