Film o przemianach i dostosowywaniu się Kościoła Katolickiego do nowych czasów.
Mamy tu objaśnienie, dlaczego potrzebna jest zmiana interpretacji podstaw wiary i Biblii.
Szczegółów nie podam, a film jest na tyle krótki, że każdy może sobie obejrzeć i nie jest nudny.
To nie dostosowywanie się a zaplanowany rozpad od środka określany jako marsz przez instytucje dlatego ten film jest taki cenny.
Raczej rozpad starego porządku. Religia musi się zmieniać z duchem czasu. Ludzie potrzebują religii, a nie mitów. Tak było też kiedyś, gdy Cesarz Rzymu ogłosił chrześcijaństwo, jako główną religię, a wcześniejsze, które już wtedy były umarłe i znudzone (Jowisz, Apollo, Wenus, itd) zostały zakazane.
Częściowo prawda tylko to powierzchowna interpretacja tej produkcji. Nie przypadkiem powstała w '73, czasach rewolucji kontrkulturowej. Naprawdę rzetelnie ukazuje co się wtedy stało.
W drugim zdaniu mamy typowe nawiązanie do aggiornamento czy pobożnego antyklerykalizm, więc odsyłam do:
a)odcinków magazynu "Pressje" Klubu Jagiellońskiego,
b)książki "Reforma liturgii rzymskiej - organiczny rozwój czy destrukcja?" Klausa Gambera,
c)treści II soboru watykańskiego i jego reperkusji.
Co do trzeciego...ideowa wolność musi być oderwana od "lewej" czy "prawej" strony, a zatem w jakimś stopniu od religii.
To co stało się za panowania Konstantyna I miało zupełnie inny kształt niż współczesne przemiany, to nie są analogiczne sytuacje.
Dziękuję. Aż tak głęboko nie chcę wchodzić w ten temat. Miałem na myśli tylko ogólne moje odczucie. Nie jestem związany z chrześcijaństwem (tylko chrzest), więc patrzę na sprawy bardziej z boku.
Żadnej treści nie napisałeś poza zwykłym atakiem. Napisz coś od siebie i nawet nie musi to być jakaś wielka mądrość, tylko żeby było szczere. Czasy bezwzględnego panowania KK i inkwizycji już dawno minęły, a;e próbujesz tego bronić. Cywilizacja poszła naprzód, choć jeszcze nie tak daleko.