Zamiast zakończenia dostajemy urwaną scenę, niczym przed przerwą reklamową w jakimś telewizyjnym serialu. Jeśli tak kończy się film, to równie dobrze mógłby skończyć się podczas dowolnej innej sceny, albo trwać jeszcze przez jakiś czas.
Ja bym się po tym spodziewała części drugiej.
Film zarobił 4 tysiące i był wyświetlany w 3 kinach w USA - jeżeli wierzyć IMDB. To raczej niej jest efekt gwarantujący kontynuację.
końcówka jest początkiem drugiej części