(mały spoiler?) ...................................................... cały czas mi się wydawało, że Shane jednak leci na swojego współlokatora:) ktoś jeszcze odniósł takie wrażenie?
Trochę stary temat, ale nie chciałem otwierać nowego. Też miałem takie odczucie aż do ostatnich minut filmu. Bardzo sympatyczny obraz, chociaż postać Vincenta trochę mnie drażniła na początku swoją typowością. Ale w sumie to bardzo miły chłopak ;) Ogólnie polecam film.