Film jest w niektórych momentach przesłodzony do granic niemożliwości. Wspomnę tu scenę, w któej dziewczyny po latach się sobie zwierzają. Nie chodzi o same babskie rozmowy. chodzi mi choćby o to ostatnie stwierdzenie jednej z bohaterek: Obiecajcie, że zostaniemy przyjaciółkami. O mamo... Jakby się cukru najadła... Człowiek moze czasem odpłynąć do krainy, gdzie historia kończy się tekstem "Żyli długo i szczęśliwie", ale... Przegięcie. Co do aktorstwa Britney Spears się nie rozwodzę. Dosyć mało wyrazista, ma buzię aniołka. Choć w paru ujęciach jej mimika mi przypadłado gustu i trzeba to pochwalić:) (trzeba?:P)
Pozdrawiam
Ena