Bruno Mattei jako William Snyder przedstawia chamski rip-off "Szczęk" Spielberga, który zaskakująco dobrze sprawdza się jako kino lekkie i przyjemne. Zwłaszcza że wakacyjny okres dobiega już końca, postanowiłem dobrze się zabawić, sięgając po "złe kino" spod ręki mistrza. Czy przeszkadzał mi oklepany i przewidywalny do bólu scenariusz? Nie. W filmie jest wiele kuriozalnych scen, fatalne aktorstwo i montaż, lecz czy jest sens doszukiwania się logiki w filmie w reżyserii Bruno Mattei? Otóż również nie. Dla koneserów złych filmów. Udanego seansu!