PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=777}

Cube

7,0 171 249
ocen
7,0 10 1 171249
7,2 13
ocen krytyków
Cube
powrót do forum filmu Cube

z dystansem

ocenił(a) film na 3

w gruncie rzeczy, ten film nie ma sensu i wg mnie jest raczej prostacki. no bo po co zawracać sobie głowę fabułą, kiedy można wszystkich bohaterów wpakować do pudełka, nadać im "oczywiste" cechy charakteru, a wątek sam się poprowadzi!
nic specjalnego.

Timmothy

Chyba nie zrozumiałeś celu i sensu tego filmu. I nie zrozum mnie źle, to nie atak na Cie. Sam sześcian i ludzie w nim to tylko przenośnia. Z założenia sceneria miała być nieco abstrakcyjna aby odciągnąć widza od schematycznego myślenia a skupić jego uwagę na mechanice rzeczywistości, a raczej mechanice jaką wyczuwa autor. "Oczywiste" cechy charakteru miały być oczywiste, aby pokazać schematyczność zachowań ludzkich. W filmie nie chodziło o to, aby pokazywać osobiste głębie i doszukiwać się wyjątków. Jest jedna scena która pokazuje czym jest ten film. To scena rozmowy Wortha z Holloway i Quentinem po tym jak ekipa dowiaduje się, że Worth był projektantem zewnętrznej skorupy Cuba. Idzie to tak:

H: Wiedziałeś od początku.
W: Nie.
Q: Worth, kłamiesz.
W: Z początku nie skojarzyłem.
H: Kto za tym stoi?
W: Nie wiem.
Q: Kto cię najął?
W: Nie pytałem. Nawet nie wyszedłem z biura. Rozmawiałem z nimi przez telefon, tak jak i inni specjaliści pracujący nad drobnymi detalami. Nikt nie wiedział, co to będzie. Nikogo to nie obchodziło.
Q Gówno prawda! Wiedziałeś od początku. Spójrz na niego, od początku przyglądał się temu wszystkiemu.
H: Nie Quentin. W ten sposób pozostają w ukryciu. Trzyma się wszystkich oddzielnie. Tak, aby nikt nie wiedział, co robią pozostali. Mózg nigdy się nie ujawnia.
Q: Jaki mózg?
H: To wiecznie ta sama maszynka. Pentagon, korporacje, policja... Wykonujesz małą robótkę - kółko zębate gdzieś w Saskatoon, a potem okazuje się, że to najważniejsza część jakiejś ukrytej pod pustynią wojennej machiny. Miałam rację. Od początku, całe życie to przeczuwałam. Mówiłam ci Quentin. I nikt mi nie będzie mówił, że zwariowałam. Musimy stąd wyjść i nagłośnić sprawę!
W: Holloway, nic nie rozumiesz.
H: To mi wyjaśnij. Muszę wiedzieć!
W: Może ciężko będzie ci to pojąć, ale nie ma żadnego spisku. To tylko bezosobowe błądzenie po omacku ukryte pod iluzją wielkiego planu. Łapiesz? Wielki Brat wcale nie obserwuje.
Q: To ma być kur** wyjaśnienie?
W: Najlepsze jakie dostaniesz. Szukałem, i jedyny wniosek do jakiego doszedłem to taki, że tam "na górze" nie ma nikogo.
Q: Ktoś musiał to zatwierdzić.
W: Co zatwierdzić? Tylko my wiemy, co to jest.
Q: Nie mamy pojęcia co to jest!
W: Bo nikt nie wie. Może ktoś wiedział na początku zanim... zanim zostali zwolnieni, albo zanim to przegłosowano lub sprzedano. Jeśli to miejsce miało jakiś cel, to został on wypaczony albo zagubiony. Chodzi o to, że to dzieło przypadku, zapomniany, nieustanny plan pracy społecznej. Myślisz, że ktoś chce zadawać pytania? Liczą się spokojne sumienie i soczysta wypłata. Harowałem nad tym całymi miesiącami. To była rewelacyjna praca.
Q: Po co wsadzili tu ludzi?
W: Bo to coś jest. Musisz to używać, lub przyznać, że było bezcelowe.
Q: Ale to jest bezcelowe!
W: Quentin, właśnie w tym rzecz.
H: Do czego zaszliśmy... To jest bardziej przerażające niż przypuszczałam.
W: Nie bardzo. Po prostu bardziej żałosne.
Q: Obrzydzasz mnie Worth.
W: Ja siebie też. Obaj jesteśmy częścią systemu. Ja rysuję pudełka, ty - patrolujesz rewir. Tak jak mówiłeś Quentin - Nie wychylaj się, nie komplikuj, patrz na to co masz przed sobą. Nikt nie chce ogarniać całości. Życie jest zbyt skomplikowane. Spójrzmy prawdzie w oczy. Jesteśmy tu, bo nikt nad tym już nie panuje.
H: W ten sposób niszczymy nasz świat?
L: Taaa... Czy wy całe życie byliście na haju? Ja czułam się winna rozwalania tego świata od czasu gdy miałam z 7 lat! Rany! Jeśli potrzebujecie kogoś do obwiniania, to rzućcie kamień we mnie!

ocenił(a) film na 5
koal

o ja pierdziu,nie rozumiem, po co ten cytat?

ocenił(a) film na 9
em_kej

Ten dialog to esencja tego filmu

ocenił(a) film na 5
Amagi

ale niby dlaczego?
to dialog boga z czlowiekiem? o co kaman?

ocenił(a) film na 9
em_kej

H: Wiedziałeś od początku.
W: Nie.
Q: Worth, kłamiesz.
W: Z początku nie skojarzyłem.
H: Kto za tym stoi?
W: Nie wiem.
Q: Kto cię najął?
W: Nie pytałem. Nawet nie wyszedłem z biura. Rozmawiałem z nimi przez telefon, tak jak i inni specjaliści pracujący nad drobnymi detalami. Nikt nie wiedział, co to będzie. Nikogo to nie obchodziło.
Q Gówno prawda! Wiedziałeś od początku. Spójrz na niego, od początku przyglądał się temu wszystkiemu.
H: Nie Quentin. W ten sposób pozostają w ukryciu. Trzyma się wszystkich oddzielnie. Tak, aby nikt nie wiedział, co robią pozostali. Mózg nigdy się nie ujawnia.
Q: Jaki mózg?
H: To wiecznie ta sama maszynka. Pentagon, korporacje, policja... Wykonujesz małą robótkę - kółko zębate gdzieś w Saskatoon, a potem okazuje się, że to najważniejsza część jakiejś ukrytej pod pustynią wojennej machiny. Miałam rację. Od początku, całe życie to przeczuwałam. Mówiłam ci Quentin. I nikt mi nie będzie mówił, że zwariowałam. Musimy stąd wyjść i nagłośnić sprawę!
W: Holloway, nic nie rozumiesz.
H: To mi wyjaśnij. Muszę wiedzieć!
W: Może ciężko będzie ci to pojąć, ale nie ma żadnego spisku. To tylko bezosobowe błądzenie po omacku ukryte pod iluzją wielkiego planu. Łapiesz? Wielki Brat wcale nie obserwuje.
Q: To ma być kur** wyjaśnienie?
W: Najlepsze jakie dostaniesz. Szukałem, i jedyny wniosek do jakiego doszedłem to taki, że tam "na górze" nie ma nikogo.
Q: Ktoś musiał to zatwierdzić.
W: Co zatwierdzić? Tylko my wiemy, co to jest.
Q: Nie mamy pojęcia co to jest!
W: Bo nikt nie wie. Może ktoś wiedział na początku zanim... zanim zostali zwolnieni, albo zanim to przegłosowano lub sprzedano. Jeśli to miejsce miało jakiś cel, to został on wypaczony albo zagubiony. Chodzi o to, że to dzieło przypadku, zapomniany, nieustanny plan pracy społecznej. Myślisz, że ktoś chce zadawać pytania? Liczą się spokojne sumienie i soczysta wypłata. Harowałem nad tym całymi miesiącami. To była rewelacyjna praca.
Q: Po co wsadzili tu ludzi?
W: Bo to coś jest. Musisz to używać, lub przyznać, że było bezcelowe.
Q: Ale to jest bezcelowe!
W: Quentin, właśnie w tym rzecz.
H: Do czego zaszliśmy... To jest bardziej przerażające niż przypuszczałam.
W: Nie bardzo. Po prostu bardziej żałosne.
Q: Obrzydzasz mnie Worth.
W: Ja siebie też. Obaj jesteśmy częścią systemu. Ja rysuję pudełka, ty - patrolujesz rewir. Tak jak mówiłeś Quentin - Nie wychylaj się, nie komplikuj, patrz na to co masz przed sobą. Nikt nie chce ogarniać całości. Życie jest zbyt skomplikowane. Spójrzmy prawdzie w oczy. Jesteśmy tu, bo nikt nad tym już nie panuje.
H: W ten sposób niszczymy nasz świat?
L: Taaa... Czy wy całe życie byliście na haju? Ja czułam się winna rozwalania tego świata od czasu gdy miałam z 7 lat! Rany! Jeśli potrzebujecie kogoś do obwiniania, to rzućcie kamień we mnie!

Bo przedstawia autorską wizję rzeczywistości - ustami Wortha. Oboje - Worth i Holloway zgadzają się, że świat nie jest wesołym miejscem, ale Holloway uważa, że taki nie jest przez tych "na górze" (kimkolwiek by nie byli), natomiast Worth tłumaczy jej, że nie ma żadnego spisku, a świat jest nieciekawym miejscem przez nas samych, bo stworzyliśmy go sobie takim i takim go podtrzymujemy (wszystkie mechanizmy społeczne), nawet nie zastanawiając się czy to ma sens.

"Może ciężko będzie ci to pojąć, ale nie ma żadnego spisku. To tylko bezosobowe błądzenie po omacku ukryte pod iluzją wielkiego planu. Łapiesz? Wielki Brat wcale nie obserwuje."

Wg Wortha to tylko wszystko wygląda jakby było zaplanowane. Worth szedł do pracy, tworzył projekty Cube'a, chciał na tym zarobić i zaznać trochę szczęścia. Nie interesowało go po co komuś taki projekt, do czego może służyć, a ludzie którzy zostali w nim uwięzieni cierpieli. Ale to też nie tak, że od początku o to chodziło żeby wrzucić tam ludzi i obserwować jak i czy przetrwają. Pewnie pierwotne zastosowanie Cube'a było inne. W trakcie projektu ciągle zmieniali się ludzie, modyfikując poszczególne jego elementy. I na skutek pewnych zbiegów okoliczności powstał taki Cube jak w filmie.

"Bo nikt nie wie. Może ktoś wiedział na początku zanim... zanim zostali zwolnieni, albo zanim to przegłosowano lub sprzedano. Jeśli to miejsce miało jakiś cel, to został on wypaczony albo zagubiony. Chodzi o to, że to dzieło przypadku, zapomniany, nieustanny plan pracy społecznej. Myślisz, że ktoś chce zadawać pytania? Liczą się spokojne sumienie i soczysta wypłata. Harowałem nad tym całymi miesiącami. To była rewelacyjna praca."

Ale Cube ostatecznie powstał i nie mógł pozostać nieużywany, bo wtedy wszystkie pieniądze, czas, praca poszłaby na marne. Trzeba była go do czegoś wykorzystać, bo innym wyjściem było tylko przyznać się do popełnienia błędu - a tego nikt nie chce zrobić.

"Q: Po co wsadzili tu ludzi?
W: Bo to coś jest. Musisz to używać, lub przyznać, że było bezcelowe.
Q: Ale to jest bezcelowe!
W: Quentin, właśnie w tym rzecz."

To nie jest tak, że na górze siedzą ludzie, którzy planują zniszczenie świata i raduje ich ludzkie cierpienie, a przy okazji spiskują na tajnych spotkaniach. To my sami sobie stworzyliśmy taki system społeczny poprzez najzwyklejsze, codzienne zachowanie. Nikt się nie zastanawia nad konsekwencjami - po prostu wykonuje swoją robotę. I tak samo w system społeczny uwikłani są ci "na górze". Nie da się od tego uciec. Każdy z nas jest częścią społeczeństwa. Moglibyśmy tylko być bardziej świadomi i odważni do zmian, ale tego nikt się nie podejmuje. Jesteśmy elementami machiny, którą sami stworzyliśmy. Nikt nas nie nastawił, sami się dopasowaliśmy do innych elementów. Sami sobie zgotowaliśmy taki los. Sami stworzyliśmy sobie piekło na Ziemi. Ty wykuwasz solidny nóż, ktoś inny dokładnie ten sam nóż wbija komuś innemu w serce.

"Ja siebie też. Obaj jesteśmy częścią systemu. Ja rysuję pudełka, ty - patrolujesz rewir. Tak jak mówiłeś Quentin - Nie wychylaj się, nie komplikuj, patrz na to co masz przed sobą. Nikt nie chce ogarniać całości. Życie jest zbyt skomplikowane. Spójrzmy prawdzie w oczy. Jesteśmy tu, bo nikt nad tym już nie panuje."

Tak mi się wydaje, że o to chodziło w Cube. Bo ta interpretacja nie pasuje do dalszych części - Cube 2 i Cube: Zero, które są absolutnym zaprzeczeniem Cube jeżeli chodzi o przesłanie - bo tam właśnie są ci "na górze", co uważam za zbanalizowanie pierwszej części. Ale nie te same osoby tworzyły Cube 2 i Cube: Zero.

ocenił(a) film na 5
Amagi

no i coooo ?!!!!!
cytat niczego nie tlumaczy, jest cytatem!
timmothy napisal,ze film nie ma sensu. troche sie z tym zgodze, nadane cechy: NIEUWAŻNY pierwszy bohater ginie raz dwa, ZŁY jest policjant i do tego ten kolor skory :] przypadek?, DOBRODUSZNA i SAMOTNA pani doktor, zapracownny czlowiek,ktory nie mial czasu na milosc. DZIEWCZYNA Z SASIEDZTWA, INTELIGENTNA SZARA MYSZKA bezplciowa matematyczka, OLEWACZ czyli architekt, ktory robi aby robic i nie zastanawia sie nawet co robi, ped szczorow.
KRYMINALISTA z butem bo wtf, aby ktos zginal w miedzyczasie, zeby nie bylo nudno. A na koncu i tak udaje sie tylko NIEŚWIADOMEMU.

i wybaczcie ale jedna scena dla watku filmu to juz przesadziliscie. po co krecic film dla jednej sceny ...nie lepiej nagrac klip?

ocenił(a) film na 8
em_kej

Eh...skoro nie rozumiesz filmów psychologicznych, to po co je oglądasz?

ocenił(a) film na 5
Ogojska

chyba sie nacpalas tej pseudo recenzji z pierwszej strony cube na filmwebie.
ja tez potrafie napisac tak wzniosla recenzje do byle szitu. zadna filozofia.

a gdzie jest napisane, ze to film psychologiczny? w ogole jaki tekst ... skoro nie rozumiesz to po co ogladasz.
ktos najwyrazniej chcial mi dopiec. tylko samo to pytanie jest nonensem.
przyklad jak krowie na rowie: skoro nie potrafisz gotowac golonki to po co ja ugotowales?
1. no jasne, mogl nie gotowa bo mog przypuszczac, ze nie ma tealentu.
2. jesli w polowei sie zorientowal, ze nie ma talentu to mogl przypuszczac, ze na pewno
na koncu nie wyjdzie smaczna golonka wiec po co kontynuowal.
3. a suma sumarum ... po co czestowal golonka kogos kto jej nie lubi lub uwaza, ze to scierwo, lub kogos kto nie ma kubkow smakowych.... zastanow sie nad soba ogojska bo cos slabo z twoim mysleniem.

ocenił(a) film na 8
em_kej

Po pierwszym zdaniu już wiem, że mam do czynienia z prostaczką, co nie potrafi prowadzić konwersacji na poziomie - więc nawet nie czytam dalej. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
Ogojska

jesli jestes taka 'na poziomie' to nie tytuluj kogokolwiek od 'prostaczka', poniewaz ... jak to o tobie swiadczy?
chyba swiadczy to jedynie o tym, ze sama reprezentujesz wspomniany poziom lub jego brak.
ale rozumiem, ze brak jakichkolwiek argumentów wyklucza cie z rozmow.

kto o zdrowych zmysłach pisze do obcej osoby, ze 'po co glada filmy, skoro ich nie rozumie' (mam na mysli jakikolwiek ich rodzaj)
moze powiem tyle, ze 'podróze kształca', chociaz nie wiem czy zrozumiesz taka przenosnie jak to bylo z nacpaniem.
chyba ktos tutaj opuscil pare lekcji polskiego. za to doskonale nauczyl sie kwitowac ludzi od glupkow, nawet nie uzywajac tego slowa.
ja w przeciwienstwie do ciebie potrafie czytac nawet miedzy wierszami.

ocenił(a) film na 7
em_kej

parapet.

ocenił(a) film na 5
Kramon

klamka ;]

ocenił(a) film na 2
Ogojska

Minęło kilka lat, chciałbym się dowiedzieć czy ze zdrowiem psychicznym już  jest okej?

em_kej

Widocznie inteligencją nie grzeszysz, bo osoba powyżej dokładnie wytłumaczyła specyfikę filmu i fabułę. Pogratulować tylko mózgu, nie ma co. :)

ocenił(a) film na 5
InuSama

widać, ze ten film upodobali sobie ludzie, ktorzy nie grzesza kultura osobista. a taka pseudo ironiczna docinka pokazuje jedynie, ze nie mam do czynienia z kims o jakimkolwiek polocie. dzieci w piaskownicy mowie 'Pogratulować tylko mózgu, nie ma co. :)' to taki przedpotopowy sakrkazm. na pewno nie dla kogos, kto oglada jakiekolwiek psychologiczne filmy. coraz czesciej mam wrazenie, ze ktos lubi taki film, poniewaz wstyd miec swoje zdanie, lub poprostu bo nie ma zadnego zdania. takie ameby. pozdrawiam cie amebo. :)

em_kej

Ymm, to, że ktoś wymyślił natchnioną recenzję do filmu (no, powiedzmy, że post z góry sam w sobie nie był głupi) to jeszcze nie znaczy, że film jest dobry ;/

Według mnie to ktoś chciał jak najmniejszym kosztem zmienić film opierający się głównie na scenach malowniczego bryzgania krwią w coś posiadającego jakiś głębszy sens, a jako że sens wymyślić nie tak łatwo, to stwierdził, że odkrywczo będzie nakręcić film o "niczym". Tylko, że to wcale nie jest odkrywcze, ktoś już wpadł na to wcześniej.

polajedryczka

Ups, wkliknęłam się w zły komentarz.

em_kej

Nie potrafisz nawet w miarę zrozumiale pisać. Już wcześniej w komentarzach pokazałaś, że nie rozumiesz zbyt wiele, zwłaszcza jeżeli chodzi o to jak został ci (oraz osobie zakładającej ten temat) wytłumaczony film. Mnie nazywasz amebą dlatego, że miałam odwagę napisać ci wprost co sądzę o twoich mało inteligentnych wypowiedziach? Nie pogrążaj się. Już wystarczające pośmiewisko z siebie tu zrobiłaś. Niektórych filmów po prostu nie należy oglądać, jeżeli nic kompletnie nie jest w stanie się z nich zrozumieć - nawet po bardzo szczegółowym wytłumaczeniu. Pozdrawiam. :)

ocenił(a) film na 5
InuSama

'...nie rozumiesz zbyt wiele, zwłaszcza jeżeli chodzi o to jak został ci (oraz osobie zakładającej ten temat) wytłumaczony film. ' to jakies zdanie nie po polsku. przeczytaj jeszcze raz i zastanow sie. tutaj pseudointeligenci konstruują coraz to dziwniejsze zdania.
to w/w utwierdza mnie w przekonaniu, ze film ten to pewnego rodzaju osmiotysiecznik.
tak, szczyt dla ludzi o przedziwnym pokroju. moze skonsultuj sie z producentami filmow. zaproponuj napis, na wstepie filmu : przed ogladaniem skonsultuj sie z wszechwiedzącymi komentatorami filmewbu badz zapoznaj sie z ulotka (tylko musialabys sie nauczys pisac. ulotka powinna byc zrozumiala ;])

em_kej

Skończysz kiedyś ten ból dupy?
Ktoś tu chyba sobie nie radzi z krytyką. Może jakieś kompleksy? ; o

Ogojska

Ten film jest nudny i kręcony na okropnej taśmie typu VHS. Dziwne przecież to ’97.
Jeśli podany jest typ filmu: thriller i Sci-fi, moje ulubione, to dlaczego miąłbym tego nie oglądać, jeśli nie jest napisane, że to psychologiczny. Kto w ogóle wymyślił sobie nagle tutaj jakąś psychologię. Moja żona jest psychologiem i jak powiedziałem jej, że cube mi się podobał to mnie ‘wyśmiała’, mówiąc że to szmira i tandeta. Nawet nie wspominałem, że to film psychologiczny.

ocenił(a) film na 10
Amagi

Świetny komentarz!

ocenił(a) film na 8
Amagi

Allelulaj za Twoją wypowiedź, to jest właśnie to, co ja czuję po obejrzeniu tego filmu. Nie rozumiem jak ludzie mogą go tak powierzchownie oceniać.

ocenił(a) film na 7
Amagi

Cube 2 i Cube Zero tylko dowodzi tej teorii braku żadnego spisku i faktu istnienia systemu, w którym wszyscy żyjemy. Twórcy Cube 2 i Cube Zero (ponieważ to kontynuacja w sensie czasu powstania) dodali swój motyw "osób na górze", którzy tym kierują, aby Cube był po coś, bo inaczej musieliby się przyznać, że jest chaosem i nie ma celu.

ocenił(a) film na 10
Amagi

To jest faktycznie główna podstawa całości.

ocenił(a) film na 10
Timmothy

Film jest o wiele bardziej rozbudowany niż tobie się wydaje.

ocenił(a) film na 10
Timmothy

"po co zawracać sobie głowę fabułą, kiedy można wszystkich bohaterów wpakować do pudełka, nadać im "oczywiste" cechy charakteru, a wątek sam się poprowadzi" haha dokladnie sedno filmu w pozniejszych czesciach cos tam sie wyjasnia


Dokladnie w prostym uproszczeniu o to chodzilo " wpakować do pudełka, nadać im "oczywiste" cechy charakteru,"

i po TRZECIE NAJWAZNIEJSZE !!!! Film wyprudowkowany za kilkadziesiat !!! TYLKO tysiecy DOLARÓW więc na taki budżet NAPRAWDE FILM ARCYDZIEŁO !!!!! Film nie mial wsparcia w zadnej wielkiej wytworni i tylko determinacja producenta dala taki film ze mogl powstac... naprawde mega szacun za taka mala kase tak wspanialy film powstal

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones