Czego się spodziewać można po komedii kryminalnej z amerykańskimi nastolatkami w rolach głównych???
Wiedziałam że ten film nie będzie zasługiwał na więcej niż 7/10 (dobry) gdyby oczywiście był naprawdę śmieszny i nieprzewidywalny momentami. Niestety był i nieśmieszny i zupełnie przewidywalny, brak zabawnych dialogów itd itd.
I jak zwykle 16latki grały aktorki między 23 a 28 l.

Nie zgodzę się też z podziałem na piękne i brzydkie.
Rose McGowan- czarna zołza (tu się zgodzę chyba najładniejsza choć nie wiem do końca bo mało widziałam jeszcze Charlotte Ayanna- zabita)

Rebecca Gayheart- ta która stała się dobra (miała na twarzy znamiona wyglądające jak krosty, opadające kąciki ust, dziwny wyraz oczu i kwadratową twarz- najwyżej przeciętna)

Julie Benz- wystraszona i pod dyktando tej czarnej zołzy (po prostu przeciętna)

Judy Greer- brzydula przemieniona w piękność (aparat na ładnych zębach, ciemne nieuczesane długie włosy, brak makijażu i brzydkie ciuchy jeszcze nie oznaczają brzydoty, widać było od początku, że jest ładna: regularne rysy twarzy, krótki nos, ładne usta, duże oczy, szczupła) była ładniejsza od dwóch poprzednich zaś po przemianie miała okropną fryzurę jak zresztą wszystkie prócz tej czarnej ale to tłumaczę modą w roku produkcji więc mniejsza o to, tak jak i o ich ciuchy- może wtedy tak miały wyglądać w USA nastoletnie piękności). Tak czy owak prócz tej "czarnej" która była rzeczywiście ładna, reszta (prócz tej brzyduli) miała w dodatku za grube nogi! He he