zgadzam się, że film należy obejrzec (dziś był w TVP Kultura) nie tylko z powodu aktualnej tematyki i dobrego scenariusza, ale przede wszystkim dla Jana Englerta... jednego z nielicznych utalentowanych aktorów polskich (żyjących)... przypomina mi tu Belmonda z czasów Godarda, cudne!

dokładnie to samo pomyślałem, że trochę jak Belmondo - co oczywiście nie znaczy, że Jan Englert jest aktorem mniej wybitnym.

nie - jak - Belmondo... tylko polski Belmondo, Englert jest równie świetny (jak nie lepszy)...:)

Podzielam wasze opinie.Kiedy patrzę na te stare filmy,i te polskie i te zagraniczne włącza mi się nostalgia do czasów kiedy i ludzie byli inni,i film był sztuką.Fellini,Bergman,Antonioni,Kurosawa,Clouzot...

dobrze , ze sa jeszcze ludzie ktorzy pamietaja te nazwiska pzdr

To podobieństwo do JPB jest uderzające. Byłem ciekaw czy ktoś też to zauważył. A jednak:-)