W sumie to ten film mógłby być całkiem niezłym, kiczowatym, włoskim horrorem, ale dla mnie prawie wszystko zniszczył wygląd tego potworka... zabił ten film. Nie wygląda on ani trochę przerażająco (prędzej śmiesznie), nie budzi żadnego lęku swoją fizycznością. Wygląda i porusza się strasznie... niezdarnie. Ale wiecie co jest fajne? Że ci bohaterowie i tak nie potrafią przed nim uciec! Niby czasem starają się myśleć, ale niekiedy ich zachowania są wręcz idiotyczne. Gra aktorska jest raczej średnia, ale to nie ona psuje odbiór filmu. Jednak marny wygląd "człowieka-szczura" to nie wszystko. Dodajmy do tego sceny morderstw, które potraktowane zostały trochę "po macoszemu"; słabą pracę kamer; banalny i przewidywalny aż do bólu scenariusz i beznadziejne, po prostu beznadziejne, pozbawione sensu zakończenie. Z małych plusików: mimo wszystko jest ten klimacik no i niezła muzyka. Moja ocena: 2/10.