Scenariusz mógł być lepiej przemyślany. Szczególnie spodobała mi się akcja poboczna na której nikt (oprócz widzów w kinie rzecz jasna) nie skupiał uwagi. Mimo to porządne tempo nadane filmowi pod koniec za bardzo wymknęło się spod kontroli, autor nie był w stanie uspokoić rozwoju sytuacji. Przez ostatnie 15 minut zastanawiałem się jak to wyglądało podczas kręcenia, "Ok panowie, chyba to mamy, a że film już się przeciąga zakończymy to jeszcze przed drugim śniadaniem". Nie nazwałbym tej produkcji "Dnem" między innymi dlatego, że twórcy nie podciągnęli sobie oglądalności jakimiś Dicapriami czy Johansonami. 6/10