PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10758}

Człowiek prezydenta

The President's Man
5,8 2 638
ocen
5,8 10 1 2638
Człowiek prezydenta
powrót do forum filmu Człowiek prezydenta

nie no, dlaczego jestes tak okrutni i zartujecie sobie z takich spraw :P... nie kazdy moze wyczuc waszej ironi :P... i pomyslec ze mowicie powaznie (ironizujecie, prawda? powiedzcie ze tak ;/)...
film jest badziewiasty ;]... przerazilem sie widzac informacje na filmwebie o limicie wiekowym... od 18 lat ?! ... dla mnie powienien byc DO 15 ;]... nie wierze ze norrisowy budzet pozwalal tylko na takie przedsiewziecie... tam prawie wszystko bylo straszne :P... przede wszystim efekty dzwiekowe, totalna porazka, jezu, te trzaski, ledwo hamowalem smiech :)... tragiczne zdjecia i montaz... a rezyseria ? no dajcie spokoj... wiem ze syn norris mial marny scenariusz do opowiedzenia... ale zeby to zrobic w tak infantylny sposob ? noz kurde... ja bym dal mu klapsa na miejscu chucka :D... casting to chyba gluchy i slepy robil :)... wiekszosc aktorow to lektor pobijal :)... scenariusz jak juz wspomnialem dosc slaby... tzn. pomysl nie taki glupi... ale mozna bylo o wiele lepiej to dopracowac ;]... momentami straasznie banalny...
film mi sie stanowczo nie podobal... zbyt strazniko teksasowaty ;]... z ktorego juz dawno wyroslem :D...


[SPOILER]

najbardziej rozwalila mnie jedna z koncowych scen :D... gdy ida dwa kozaki i jeden wlacza swoim pilotem w komorce ladunek wybuchowy :D... wielkie sru-boom! ale zaden z twardzieli nawet nie smial sie zatrzasc, zmrozyc oka... nie mowiac juz o odwracaniu sie :D... no ja pierdole, nie wyobrazam sobie takiej sytuacji w rzeczywistym swiecie :D...
jedyne co mozna uznac za plus... choc wiadomo ze wykonanie nie odbiega od calosci filmu... to sekwencja treningu deke'a (?)... tzn. no tez troche wali infantylizmem... ale mozna popatrzec :)...
[/SPOILER]

raczej nie polecam ;]... chyba ze ktos jest milosnikiem texas ranger :)

fl4k

A tam, przecież to komedia pierwsza klasa jest:). W świecie gier ten gatunek nazywa się arcade i "Człowieka prezydenta" uważam za ambasadora tego gatunku w świecie filmu(jak większość dzieł Chucka:p.

Moja ulubiona scena to ta gdy Chuck siedzi i medytuje, pojawia się za jego plecami Que a on(wyczuwając ją:) do niej z textem "KIEDY" i w następnej scenie już jest akcja - buhahaha.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones