Oczekiwanie, aż babka powie co jej leży na wątrobie nie buduje napięcia - irytuje. Film miał polegać na ukazaniu i wyśmianiu "demokracji" jako sieci układów, która służy jedynie wielkim. Ale film mógłby mieć tytuł: "chiałabym Ci coś powiedzieć". Oczywiście Williams ratuje ocenę filmu niczym gubernator Kalifornii.