Wedlug mnie to jest najfajniejsza postac z calej serii Jamesów Bondów.(chodzi mi o postacie epizodyczne).
Bardzo fajnie wykreowana, humorzasta i skora do pomocy :P.
też na to zwróciłem uwagę. Pojawił się pierwszym Bondzie z moorem i w tym też:D Ale beka z niego niezła. Super motyw, jeden z najlepszych w całej serii.
J.W wymiata. Jego "wejścia' w oby dwóch częściach w których występują dają dużo śmiechu.
A moim zdaniem wciskanie go na siłę drugi raz było słabe( Choć mam wrażenie że tu lepiej zagrał). Podobnie jak Jaws w Moonarakerze.