Naprawde czekałam na ten film :( a tu takie rozczarowanie! Dwugodzinny film o przyjaźni dwóch policjantów i sprawach niedokońca wyjaśnionych. Miał być to film o tajemniczym morderstwie Elizabeth Short,a o zabójstwo aktorki przedstawione jest w 1/4 długości filmu. Jak dla mnie aktorstwo też kiepskie mimo całkiem niezłej rolki Hilary Swank. Naprawde klęska, do tego film jest nudny i nieciekawy. Wielka szkoda bo zapowiadała się całkiem dobra produkcja.
Też długo czekałam na ten film. W pewnym momencie miałam ochotę wyjść z kina, ale postawiłam, że zostanę do końca. Pieniądzę wyrzucone w błoto. A można było naprawdę ciekawie zrobić ten film.
I znowu... za mało Dalii w "Czarnej Dalii".
Ludzie, czy Wy nie możecie zrozumieć, że ten film (i książka) nie opowiada o życiu i śmierci Betty Short?!
To tak jakby skarżyć się, że w filmie "Wściekłe psy" nie ma żadnego psa!
Ja rozumiem o co Ci chodzi, ale film miał być o czymś innym. Zwiastun jest ciekawy i idac do kina normalny widz oczekuje ze bedzie o tym o czym mowiono ze bedzie. A w tym wypadku to rozczarowanie!
Myślę, że Czarna Dalia powinna być reklamowana jako dramat, albo coś w tym stylu. Przeczytałem połowę książki i wiedziałem, że zbyt wiele o Short nie ma, obejrzyj sobie za kilka lat ;) Może wtedy Ci się spodoba. Dla mnie film rewelacyjny. Pozdrawiam
Tak całkowicie to bym sie z Toba nie zgodziła ponieważ, każdy aktor zagrał swietnie w tym filmie.Masz racje co do długości filmu
No jeśli chodzi o aktorstwo to kwestia gustu, jak się komus podoba Josh Hartnett albo Scarlett Johanson... Ja nie mieszam filmu z książka bo to zazwyczaj są inne "bajki". Tak czy siak, film uwazam za nudny, taka typowa hollywoodzka proukcja.
Dlatego nie należy się za bardzo nastawiać na konkretny schemat (pewnie liczyłaś na film typowo detektywistyczny, o sprawie, dowodach, poszlakach itp. a policjanci mieli być tłem dla retrospekcji związanych z Dalią) sądzę, że to rozczarowało Cię bardziej niż rzekomo złe kreacje aktorskie czy nudna fabuła...
wg mnie aktorstwo było świetne (w zasadzie nie ma się do kogo przyczepić), a fabuła wielowątkowa, zagmatwana (nie zawsze nadążałam), ale ciekawa i nieźle przedstawiona (czuć klimat lat 40-tych), nie wiem jak można było się nudzić, no chyba, że jesteś jasnowidzem i od razu odkryłaś zakończenie...
Tak, liczyłam na inny zupełnie film... Takie zestawienie aktorów akurat mnie osobiscie podkreslam osobiscie sie nie podobalo. Zgodze sie ze fabuła byla wielowatkowa i mozna bylo sie pogubic. Ale nie w tym rzecz, film dla mnie jest nudny i chaotyczny. Nie jestem jasnowidzem, rzeczywiscie zakończenie filmu bylo dosc ciekawe, wrecz zaskakujace. Ale ja mialam wrazenie ze caly film rozegral sie w ciagu ostatnich 30 minut, a reszta to jakis wypelniacz czasu. Oczywiscie nie czytalam ksiazki, wiec nie mam porownania, ja mowie tylko o filmie, i jako widza nie spelnil on moich oczekiwań.
Martyna, ten film nie mial byc o morderstwie panienki. To tylko punkt wyjscia. De Palma chcial pokazać zepsucie ludzi bogatych, mroczny swiat LA, przedstawic jak bardzo skomplikowane są zwiazki miedzyludzkie. Wreszcie chcial pokazać rolę prawdy i jej bolesny wymiar, gdy się ją odgrzebuje. To film o mrocznych tajemnicach.
Wlasnie dlatego De Palmę nie interesuję za bardzo samo sledztwo.
Zapewne masz racje. Jakikolwiek trailer "Czarnej Dalii" mowi ze film bedzie o czyms innym niz jest w zupelnosci (moze to taki chwyt). Dla mnie to typowa hollywoodzka produkcja i Brian De Palma skiepścil sprawe. Jako iż jest dobrym reżyserem spodziewałam się dzieła :( Może masz racje ze przeslanie bylo inne, ale ja jako widz nastawilam sie na cos innego i pewnie nie ja jedna... Chodzi mi o prosty fakt, jak czytasz recenzje filmu i czujesz ze moze byc ciekawy, nastawiasz sie na cos a pozniej sie okazuje ze film jest o "zwiazkach miedzyludzkich" jak to ująłes. Wszystko fajnie, ale co innego czytałeś a to powoduje rozczarowanie...