oczekiwania były większe niz to co zaoferował koncowy produkt i stąd frustracja.bylem ,widzialem i nie mialem problemów z rozumieniem fabuły , choć pewnien niedosyt pozostał.7/10.
ps. ostatnia scena mocno przeswietlona , jest nakrecona w ten sposób poniewaz w latach 50 w taki spsób zwykle kończono filmy , dziś to jest anachronizm , ale rezyser specjalnie zastosował ten trick w ramach uklony dla starych mistrzów , to nie miało zadnego glębszego przekazu.
pyszna scena kolacji
jeśli chodzi Ci o prześwietelnie sceny, w której Bucky widzi zwłoki Dalii na trawniku, to nie zgadzam się z Tobą...
De Palma nie użył tego efektu (co wygląda jak zdjęcie zrobione przy użyciu bardzo mocnego flesza; dzień w środku nocy) tak sobie, bez powodu...
To rozjaśnienie ma po pierwsze uczynić tą scenę bardziej szokującą, straszną; nadać jej oniryczny charakter, żeby wyglądała jak wyjęta z sennego koszmaru (jak finałowa scena w "Carrie" - kręcona od tyłu; z czarnym niebem w słoneczny dzień). Ponieważ De Palma "mówi", że kto raz zobaczył okaleczone zwłoki Czarnej Dalii nigdy jej nie zapomni, ten wstrząsający widok zawsze będzie siedział w jego głowie. Bucky będzie musiał z tym żyć...
A po drugie, ten efekt prześwietlenia sprawia, że zwłoki Dalii na trawniku i cała scena wygląda jak czarno-białe zdjęcie... a czyż nie przez szokujace zdjęcia morderstwo Czarnej Dalii stało się sławne... stało się niemal legendą?