PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=143622}

Czarna księga

Zwartboek
7,4 11 133
oceny
7,4 10 1 11133
7,0 3
oceny krytyków
Czarna księga
powrót do forum filmu Czarna księga

odrzeczy...

ocenił(a) film na 5

główna bohaterka bardziej przeżywa śmierć Niemca niż śmierć rodziny...


sldefakto

''Chcąc zyskać uznanie wśród ruchu oporu przefarbowuje swoje włosy na blond i uwodzi niemieckiego oficera.''
Zaiste, wielkie poświęcenie...
Beznadziejne filmidło, jak zresztą każde o miłości podczas wojny.

ocenił(a) film na 5
sldefakto

Tez na to zwrocilem uwage, zydowka zanosi sie placzem na wiesc o smierci kapitana SS, we wczesniejszej scenie nawet tak nie plakala, gdy gineli na jej oczach zydowscy bracia.
W filmie dialogi sa az w czterech jezykach by podniesc autentycznosc, jednak calosc do kupy sprawia jakos malo wiarygodne wrazenie. Jak dla mnie bardzo sredni film, choc plusem byl suspens w samej koncowce.

ocenił(a) film na 8
Yoshimura

A kiedy niby miała płakać? Instynktownie wskoczyła do wody, bo chciała ratować własne życie.
W takim szoku trudno o płacz.
Zresztą na wojnie łatwiej o otępienie niż o płacz.

użytkownik usunięty
sldefakto

Bywa, że człowiek po przeżyciu tragedii popada w osłupienie, traci czucie i nie potrafi płakać, nie dopuszczając do siebie emocji, które są nie do zniesienia. Myślę, że kiedy wreszcie się rozpłakała, nie były to tylko i wyłącznie łzy po Muntze ale po wszystkich, których straciłą. Wtedy ten koszmarny, tłumiony żal w pełni do niej dotarł.

użytkownik usunięty

Być może pamiętacie Czeczenkę, która nielegalnie przekraczając ukraińsko-polską granicę straciła trzy córki. Po tym wszystkim zrobiono o niej reportaż- ona tez nie płakała. Na spokojnie opowiadała o tym, co się wydarzyło. Czy nie cierpiała? Trudno mi uwierzyć, by jakakolwiek matka nie cierpiała po tak strasznej tragedii. Po prostu trauma była tak silna, że wywołała u niej zanik wszelkich emocji.

ocenił(a) film na 5

Byc moze tak jest, nie zaprzeczam. Uwazam jednak, ze film powinien urabiac widza w sposob przekonujacy, nie kazdy jest przeciez ekspertem od gwaltownych ludzkich emocji. Liczy sie to, jak zareaguje na to podczas ogladania, jesli nie mam przeswiadczenia o prawdziwosci czegos, film od razu gasnie w moich oczach.

użytkownik usunięty
Yoshimura

Nie zgodzę się z tym. Gdyby film miał ,,urabiać'' widza to mielibyśmy same łopatologiczne filmy a takich nie znoszę.
Zauważ, ze Rachel bardzo zależało by mieć zajęcie odwracające uwagę od myśli. Kiedy przyłączyła się do ruchu oporu, chciała uczestniczyć w najbardziej niebezpiecznych misjach. Gdy na jednej z nich zobaczyła Niemca, który brał udział w rozstrzelaniu jej rodziny, zwymiotowała.
To, że zakochała się w Muntze tez nie było specjalnie dziwne, bo mimo wszystko wiele ich łączyło- oboje stracili najbliższych w wojnie i byli sami jak palec, czekali na koniec wojny- Muntze nie wierzył już w sens nazistowskiej ideologii. Do tego nie wydał jej po tym, jak odkrył, że jest ona Żydówką( a stało się to prawie na początku ich znajomości) czym uratował ją od śmierci i oczywiście byli dla siebie atrakcyjni fizycznie.
Kiedy wojna się skończyła i go rozstrzelali, ona straciła ostatnią bliską osobę. Nie miała tez niczego, co mogłoby odwrócić jej uwagę- jak ruch oporu, walka o przetrwanie. Już była bezpieczna ale wszystkie ważne dla niej osoby nie żyły, wtedy to do niej dotarło i wpadła w rozpacz.

ocenił(a) film na 5

Kazdy film ma urabiac widza, URABIAC znaczy PRZEKONYWAC jesli nie zrozumialas. Powod jest prosty, aktorzy tylko odgrywaja przed kamera przydzielone im postacie, czyli udaja. Jesli ktos udaje, musi byc przekonujacy, tak bym to wytlumaczyl trzylatkowi.
"Czarna ksiega" jest historia opowiedziana wprost, to odtworzenie wojennych wydarzen, odpowiednio ubarwione na potrzeby kina, nie jest z pewnoscia obrazem w stylu adaptacji sztuki Witkacego. Jezeli wiec mielibysmy podzielic filmy na lopatologiczne i nielopatologiczne, z pewnoscia zaliczyl bym go do tej pierwszej grupy.

użytkownik usunięty
Yoshimura

Ja tam wolę filmy, których by 3 czy nawet kilkunastolatek nie zrozumiał ale nie chcę się sprzeczać. Po prostu mnie zachowanie Rachel nie zaszokowało. Już o wiele bardziej zdziwiło mnie wydanie Muntze pod niemiecki sąd wojskowy. Nie mam jednak zbyt dużej wiedzy na takie tematy i możliwe, że są to niesłuszne wątpliwości. Niemniej i tak wydaje mi się dziwne, że zezwolono na rozstrzelanie człowieka, który mógłby być przydatnym świadkiem.

ocenił(a) film na 5

Zaistniala sytuacja moze dziwic, ale film ja wyjasnia. General SS wykazal sie sprytem i zmanipulowal kanadyjskiego oficera, ktory nie bardzo orientowal sie w obowiazujacym prawie na ten czas. Zreszta ilez jeszcze mozemy poznac nieznanych faktow nie tylko z II wojny swiatowej, ktore moga nas zaskoczyc i zszokowac.
Nasza wymiana zdan raczej nie byla sprzeczka. Mnie i nie tylko mnie, film po prostu nie przypadl do gustu i wypowiedzielismy swoje opinie.
To tyle. Pozdrawiam i zycze rownej satysfakcji z ogladania kolejnych filmow.

ocenił(a) film na 10
Yoshimura

Yoshimura, jeżeli ta scena Cię dziwi, to chyba oznacza że w ogóle nie zrozumiałeś tego filmu. Jasne, że to może nie jest jakieś wyjątkowo ambitne kino, ale jeśli z takie nawet jedt dla Ciebie zbyt trudne w odbiorze...? Może po prostu brak Ci znajomości podstaw psychologii...

ocenił(a) film na 5
Vanillivi

Raczej Ty nie zrozumialas, o czym tutaj wogole rozmawiamy.

ocenił(a) film na 10
Yoshimura

Taa...

sldefakto

No cóż, emocje wreszcie jej pusciły. Ona go też kochała. A wojna sie skonczyła. Tu akurat nie widzę jakieś wielkiej sprzeczności.
A film średni. Ma miejsca dobre, ale rozpływa sie wszystko w mydlanej operze podpartej typowym filmem akcji.
Film na sobotnie popołudnie, ale tylko na jedne ;))

agur

Oczywiście: popołudnie jednO

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones