Poznajemy wczesne losy Nicka Deckarda, tuż przed drugą częścią Łowcy androidów.
Tytułowy Czarny deszcz to opad promieniotwórczy (doskonałe zdjęcia De Bonta, szczególnie pierwsze sekwencje motorowego driftu w terenie zabudowanym przez granego Mike Douglasa). Owa ulewa zmieniła niektórych ludzi wschodu w andki bez apki.
Tuz po nieudanej akcji w Chinatown, gdzie nieomal co uszedł z życiem po nieuiszczeniu opłaty za sake, Nick postanawia na własną rękę schwytać nieuchwytnego ninjadroida. Sugestywnie ukazane zostały stejki w rzeźni, ktore miał siłę obijać Sylvester Balboa w pamiętnej scenie pełnej pasji,kiedy otrzymal wymówienie w ubojni wołowiny.
Po schwytaniu Raya Satty, Nick i jego kadet biorą udział w ryzykownym przelocie klasą ekonomiczną z groźnym humanoidem. Nie mogą dopuścić podczas turbulencji w czarnym oberwaniu chmury do zachłyśnięcia sushim koronnego droida.
Nick miewa też swe rozterki, koledzy podejrzewają go. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi.
W tej części filmu widzimy Nicka sprzed przemiany. Nie nosił jeszcze nieprzemakalnej jesionki.
Kiedy dolatują do celu, przekazują Sattę (model 4117) w ręce oddziału specjalnego. Szybko okazuje sie ze najgroźniejszy z androidow oswobodził sie w strefie bezcłowej. W toku śledztwa poznają tajemniczego samuraja Gaffa, kontemplującego w kulturze origami, sudoku i religii bogini harakiri. Ta przyjaźń zmieni się w Łowcy Androidów w uzurpację.
Satta wraz ze swa grupą idroidów próbują stworzyć nowe życie na planecie, lepsze życie dzięki konstruktowi fałszywych bitcoinow na nowoczesnym printer plotterze 3D Atari Uamaga. Jeden element już posiada, w deszczółce rynny baryłkę czarnej ulewy, zaś drugi (tusz la piovry) ma korporacja. W przybytku korporacji Nick poznaje niejednoznaczną Rachel (dobra rola Kate Capshaw, będąca spoiwem między osobą Harrisona Forda a Klejnotem Nilu) Tymczasem ginie kadet Nicka z winy ronina, podczas nieudanej corridy w stylu gangham... Czy Nickowi uda sie powstrzymać rosnące ambicje droidow do samostanowienia, ukracając fałszerski proceder? Czy zdarzenia zaczną układać się w logiczną jengę?

Kontynuacja, która była poniekąd prequelem Łowcy Androidów spotkała się z hucznym przyjęciem w Cannes u krytyków, u których przesłanie monumentu Scotta z 1982 roku powodowało kaca. Chcieli więcej dynamizmu, mniej dramatyzmu przez pryzmat akcji. Jedni uznali go nawet za parabolę wiatru zmian politycznych z przełomu 90-lecia XXwieku. Czarny deszcz symbolizował Camusową zarazę, którą przyszła ze starcia frontów. Metafora droidow, jako nowego ubermenscha, pełnego powątpiewań w sens przyszłości, budziła podziw i grozę przed kapitalizmem, a tym co było, ale sie skończyło. Nick też ma dylematy, których nie podziela Satta, a które chce zgłębić Gaff.

Na uwagę zasługuje 'opowiadanie' Japonią reżysera osnowy swej fabuły. Nieuchronna konfrontacja kultur w woku przywodzi na myśl wojnę, z ktorej może wyłonić się Lee tylko inny świat. Mamy tu znów neony ulokowanych marek, mrok codziennej nocy, leśmianowskie biometeo, los w dłoniach boga gomoku, dekadencki old world order.
Klimatu filmu nie byłby tym samym, gdyby nie muzyka Hansa zimmera, który już wtedy rozpoczął samodzielne eksperymenty na klawikordzie bez swego maestro Benjamina Walfischa. Jaki jest tego efekt można poznać w Top 1000 Spotify wpisując tag: jan hammer.
Wymowa filmu mimo wszystko to wiara w hemingWayowego człowieka starej ery, który w nierównej walce w deszczu (doskonała intertekstualna synteza scen Plutonu Stone'a, Jądra ciemności, z finałową dintojrą syndykatu Glinarza z Beverly hills dwa; widzimy też inspiracje Złotym dzieckiem notabene Murphy'ego) z drodidem Sattą pokazuje swe ludzkie oblicze, jakkolwiek zmieszany byłby z mrocznym błotem przez swych pobratymców.

W kolejnej finałowej scenie możemy tylko domyślać się, czy przekazując Gaffowi być może życiodajne sztony, Nick jednak nie opowiedział sie za powstaniem skarbu droidow w niedalekim czasie, znajdując swego alter ego po śmierci kadeta K. Tym bardziej Gaff wciąż ma wątpliwości co do wymiaru etycznego Nicka. W dobie globalnego ocieplenia film nabiera niepokojących prognoz...