Widziałem wiele horrorów, i tych słabych i tych dobrych... Kiedy widzę średnią ocen 6.6 i gatunek "horror" obok siebie to liczę, że to będzie ten z tych lepszych ale to co tutaj dali woła o pomstę do nieba...
Po pierwsze. Wątek gościa który ćpa i szuka mordercy a okazuje się, że to jego brat morduje mu pod nosem... Serio kuźwa?!
Po drugie. Policja jedzie pod wskazany adres bo dziewczynce się przyśniło....
Po trzecie. Gówniak w piwnicy miał pręta ze spłuczki, miał wieko ze spłuczki ale nie. Będzie okładał typa słuchawką od telefonu nabitą 50 gramami ziemi xDDDD
Po czwarte. Wyszedł kiedy morderca spał. Widać było patelnię, noże też gdzieś pewnie były ale nie. Główny bohater woli poczekać żeby zrobić na mordercy fatality telefonem...
Ja wiem, że to horror, horrory generalnie mają dużo głupotek ale to? Ilość głupot w tym filmie kłuje w oczy strasznie do tego stopnia, że nie idzie tego przetrawić.