Ciesze sie ze to napisałes bo moje odczucia są podobne ale pójde jeszcze o krok dalej...chociaz jest to mocno naciągane...jak zobaczyłam po raz pierwszy Finneya pomyslalam ze to jakas retrospekcja i gra on młodego E.H. Po obejrzeniu, film zaczęłam analizowac i pojawil sie w moim umyśle pomysl ze Finney to tak naprawde młody Grabber. Fizyczne podobieństwo, dlugie włosy. Skoro byla mozliwosc komunikacji z duchami to moze byc i jakas zakrzywiona czasoprzestrzeń. Dlaczego duchy nie kontaktowaly sie z innymi ofiarami (bo zakladam ze tak bylo) np.z tym przyjacielem Finneya? dlaczego tylko Finney przeżył? Nie pasuje mi tylko brak siostry (za to mamy brata) ale moze ojciec ozenil sie po raz drugi i miał syna? Widac na koncu ze Finney przeszedł jakas przemiane, tak jak napisales, moze wtedy zaczął rodzic sie w nim Grabber. Dlaczego postac grana przez E.H. uzywa pasa? Dlaczego nie kabla czy po prostu ręki? Moze Finney powiela schemat swojego ojca? Komentujący tu narzekają ze nie poznalismy historii Grabbera....a może jednak? Ogólnie spodziewalam sie czegos innego po tym filmie.....i czemu kurde ten dzieciak nie poukladal wszystkich tych dywanów, materaca (czy on byl przymocowany do tej podstawy a podstawa do podłoza?) Kurde wspiąłby sie rozwalil okno i sie wydostal...

Jak nie będzie drugiej części tego filmu to totalnie nie rozumiem po co on powstał. Przecież my totalnie nic nie wiemy i się nie dowiedzieliśmy kim był ten morderca, o co be z tym telefonem, czemu ten ziomek nosi maskę itd...

Eee, wydaje mi się, że za bardzo doszukujecie się w tym wszystkim symboliki i ukrytych znaczeń. Nie zapominajmy, że film powstał na podstawie 20-stronicowego opowiadania, więc raczej nie kryje się za tym nie wiadomo jak rozbudowana intryga. Jak dla mnie maska oraz różne konfiguracje, w jakich morderca ją nosi (raz zasłania całą twarz, raz tylko górną część itp) ma pokazywać różne osobowości zamieszkujące w jego ciele. Również w kwestii "daru", który łączy typa z Finnem, nie szukałabym specjalnych powiązań - zakładam, że tak jak w przypadku Cole'a i Vincenta z Szóstego Zmysłu jest to zwykły przypadek. Jeśli chodzi o blondyna, tego od bijatyki, to owszem, pokazano, jak wysiada przed domem mordercy - ale znowu, widzieliśmy to z perspektywy Gwen w jej śnie, więc raczej była to wskazówka, gdzie szukać Finna, a nie prawdziwe zdarzenie (podobnie jak sen, w którym Finn walił w zamknięte drzwi od środka, krzycząc o pomoc). A co do rozwalenia okna, to raczej nie dałoby się go po prostu rozbić. Jeżeli pomieszczenie było wyciszone, to najpewniej szyby też zostały jakoś wzmocnione, więc jedyna nadzieja w otwarciu go...

Dokładnie, myślę podobnie. Po co kolejny film z grzebaniem w przeszłości psychola? Takich filmów są setki. Tutaj najważniejsze było to czy dzieciak się wydostanie czy przeżyje. Mnie osobiście nie interesuje ani nie interesowało podczas seansu dlaczego Wyłapywacz to robił, bo podobnych filmów widziałam wiele. To było coś innego dlatego plus.

Właśnie jestem po lekturze.. i widzę to tak: " Zastanawiam się również nad kwestią "domu na przeciwko". Gdy w retrospekcji widzimy jak długowłosy blondyn urządza bijatykę w sklepie, gdzie nie pobił swojego rekordu w painball-a to do domu go przywożą policjanci." Ten długowłosy blondyn to jeden z duchów, Fin przypomina sobie, jak go poznał.. byl wtedy młodszy i już sie naraził długowłosemu, dlatego ten w rozmowie telefonicznej powiedział mu, że nie pomaga mu, tylko chce zemsty. Retrospekcja wyjaśnia, dlaczego chłopcy się nie lubili:) Fin wyraźnie zapytał chłopaka chwilę przed, dlaczego mu pomaga...