Lubię Joe Hilla, tutaj po trailerze obiecywałem sobie więcej. Trailery. Wydaje mi się, że zbyt dużo zdradzają z akcji filmu i jest to teraz nagminne. Czarny telefon jest średniakiem ale pójście do kina na ten film nie jest stratą czasu. Dobrze obsadzone w roli dzieciaki.
Nie wykryłem. Bogu dzięki. Blumhouse chyba skupia się na kinie, nie bawi się w tęczowe elementy. Swoją drogą uważam, że te tendencje zeżrą własny ogon, to się po prostu nie sprzedaje. Ludzie mają dosyć.
No ja niestety uwazam czas sedzony w kinie ba tym gniocie to czas baaardzo stracony
Raczej średniak, i to z tych średnich.
Jest całkiem fajna akcja, dużo tajemnic - ale w sumie wychodzi że zrobił się z tego bigos. Mamy tajemniczego Łapacza, który musi chodzić w masce i ma czarne baloniki, mamy porywane dzieci, siostrę z jasnowidztwem i ... i już.
Jeżeli akcja dzieje się naprawdę, to śmiech na sali. Porywacz więzi dziecko i zupełnie nie zauważa, że w oknie zabrakło kraty, wszędzie jest pełno ziemi, w WC spłynęły hektolitry wody i z lodówki znika mięso? Zostawia dziecko i daje mu szklane butelki? Z piwnicy zabiera wszystko a zostawia dywany? Ot, taka bajeczka dla ubogich. Że też nie wspomnę o przeciąganiu liny przez dywan (po dywanie nie byłoby lepiej się wspiąć?) czy nastolatek pokonujący dorosłego. I tak, wszyscy szukają czarnego vana i nikt nie zauważa, że sąsiad takim jeździ. I tak, mając dom z ogródkiem najlepiej trupy zakopywać w piwnicy... Żenada.
Jak przyjmiemy, że dzieje się to w głowie (chłopaka, siostry, porywacza) to... o co chodziło w filmie? Że niby ma to być pokonywanie własnych słabości? Pokazanie walki w własnym "ja"? Pokonywanie barier społecznych? Radzenie sobie z rodzinnymi traumami? Serio aby to pokazać trzeba było motywu z usypianiem, wieszczeniem w snach, religią i gadającymi bezskładnie duchami?
Ot, film jak miliard innych, do piwka i dłużej w głowie nie zostanie. A szkoda, bo potencjał był.
Dokladnie. Obecnie filmowcy biora przyklady z rzadu i biora wyscig w jak najglupszy film ktory jest pozbawiony logiki. Po trailerze myslalem ze bedzie cos w stylu "Siedem" albo innego mrocznego thrillera. Telefon sobie tlumaczylem jako rozmowe z porywaczem ktory bedzie w taki sposob chcial zmiekczyc chlopca aby np wydobyc jakies informacje. Po seansie powiedzialem sobie WTF? Duchy dzwonia, telefon puchnie a chlopak zabija porywacza przy uzyciu tutoriala od zmarlych.