Co to ma być?! Akurat trwa emisja filmu w HBO, i to co słychać jest po prostu porażką!!! Jaka Maleficenta?! Wszystko nie tak jak powinno być... Spodziewałem się wersji z dubbingiem, a tu co? Nie mówię że polski dubbing jest idealny, ale stoi na b. wysokim poziomie! Polecam oglądać w j. angielskim albo w wersji z dubbingiem polskim :) Pozdrawiam i życzę udanego seansu!
Polski dubbing jest świetny, ale nie w filmach. Uszy wtedy krwawią. Co innego w animacjach.
Co do Czarownicy, właśnie obejrzałem na HBO i lektor był OK, tak samo tłumaczenie. O co chodzi?
Ciężko stwierdzić bo producenci i dźwiękowcy mają głęboko w dupie jakość odbioru. Oszczędzają na filtrach i jedyne co słychać to darcie mordy a większość piosenek jest tak głośna w polskim wydaniu , że nie idzie nic zrozumieć. Polski dźwięk jest za głośny zarówno w TV jak i kinie.
Akurat w tym filmie dubbing jest ok, cała scieżka dzwiękowa z naniesionym polskim jest zrobiona perfekcyjnie i z płyty nie ma różnicy w efektach porównując z oryginalną wersją. Oczywiście zgadzam się, że nie każdy trawi taką formę.
HBO chyba postanowiło lektora wycofać, aktualna emisja teraz z dubbingiem, a to ciekawe ;) Być może w dniu premiery wczoraj po prostu dali lektora i tyle... ot takie "nieporozumienie" :)
A jak ona ma na imię w wersji oryginalnej? "... Her name is Maleficent..." mamy na początku filmu. Chwilę później sama się przedstawia" "... My name is Maleficent..."
W oryginale ma na imię Maleficenta. W tradycji polskiej Diabolina. Ot i cała tajemnica. Żródło Wikipedia.
Mateuszku... jak słodko ;) Tak, 10/10 bo jak dla mnie to jedna z ciekawszych produkcji oraz reinterpretacji Disney'a. Pozdrawiam!
Z tego co słyszałem HBO puszcza wersje z lektorem po 20:00 a z dubbingiem - przed.
Dubbing w filmach aktorskich to zło!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Na szczęście pierwszy raz zobaczylam w wersji oryginalnej angielskiej i było naprawdę fajnie, a po zobaczeniu z dubbingiem film stracił całą magię. Liczę na to że Kopciuszka też uda mi się namierzyć bez dubbingu choć obawiam się bo film ma być jako bajka nie mroczna.
Mi się bardziej podoba Maleficenta niż Diabolina. Podkreśla jej majestat, potęgę i piękno. Diabolina w ogóle do niej nie pasuje - kreuje błędne wyobrażenie o niej (no pasuje tylko do rogów na głowie).
Hm, no w sumie racja. Samo Maleficent brzmi tak dostojnie, ale bez tej końcówki "a", którą mogli sobie podarować ;)
Nasz polski to i nawet w animacjach czasem się nie sprawdza... o beznadziejnym tłumaczeniu tytułów nie wspomnę! Jak dla mnie lektor w "Maleficent" odrażający, od razu przełączam na j. angielski ilekroć wieczorem oglądam w HBO. Z dubbingiem również miło oglądam :)
Zgadzam się. Mam takie zboczenie, że jak oglądam jakąś bajkę to zgaduję, kto z polskich aktorów dubbinguje (później oczywiście sprawdzam czy trafiłam). Mam kilku aktorów, któzy wg mnie rewelacyjnie sprawdzili się w dubbingu - np. Piotr Fronczewski (Epoka Lodowcowa, Iniemamocni), Kora (Iniemamocni), Andrzej Grabowski (Toy Story 3), a ostatnio Witold Pyrkosz jako Złomek w Autach ;)
A tak na marginesie - widziałam kiedyś zdubbingowanych "Przyjaciół". Boże, do dziś pamiętam ten koszmar...
Maleficenta i tak o wiele lepsze od tragicznego tłumaczenia "Diabolina". Chociaż tak czy inaczej jakość tłumaczeń filmów w polskiej telewizji jest tragicznie niska.