Ładniutka była lodowa wiedźma ale też i wredna, dostała czas na poprawę.
Ładne są Japonki w tym filmie.
„Pomagając nie traci się czasu”
Związki ludzi i demonów to nie najlepszy pomysł
Uważam że za dużo w filmie było tego wszystkiego w pewnych momentach, że przedobrzono. Film taki inny.
No, Japonki to naprawdę ładne w tym filmie były, to duży plus.
Ale ten miks filmu w stylu "Hero" i kiepskich efektów specjalnych to psuje odbiór. O ile zwierzątka wyglądają jak żywcem z Kung-fu Pandy wzięte, to niestety węże niczym z produkcji Asylum im wyszły. To zdecydowanie odebrało powagę historii, na końcówce to śmiałem się do rozpuku, a chyba nie o to twórcom chodziło.
Ogólnie mam z tym filmem ten sam problem co z większością z tego gatunku. Nieumiejętnie miesza poważne elementy z tymi wesołymi.
Też miałem problem z ocena tego filmu.
Ale z tym filmem nie miałem problemów, to inna bajka: Interview with a Hitman [2012]. Polecam.
Film ten jest bardzo dobry i obroni się sam jednak musimy wziąć pod uwagę że filmy tego typu nie posiadają takiego budżetu co przereklamowane amerykańskie stąd też te" zwierzątka z Kung -Fu Pandy" . Jeśli chodzi o epizody humorystyczne to jest to już pewna tradycja i sięga czasów "Wejścia Smoka" , Klasztoru Shaolin itp. Myślę że jest to wpisane w kinematografię filmów chińskich.Dodanie fantasy do wschodnich sztuk walki otworzyło nowy gatunek który nadal się rozwija a bum nastąpił po "Przyczajony tygrys, Ukryty smok"
I tu uwaga ! (chyba że mnie pamięć zawodzi) ale nie przypominam sobie epizodów humorystycznych w tamtym filmie. Pozdrawiam.
To zaraz "Bitwę pod Wiedniem" też może warto będzie dobrze oceniać, bo przecież tam też nie było takiego budżetu co te "Amerykańskie badziewia" mają. No kurcze, produkcje Asylum też przecież maja minimalną kasę, no to też trzeba wziąć to pod uwagę.
Więc poważnie mówiąc, jak ktoś już decyduje się coś robić, to niech to robi dobrze.
A humor niech sobie będzie, tylko z sensem dodany. Detektyw Dee to w sumie dobry przykład, tam ogólnie nieco lżejszy klimat był, też komputerowy jeleń latał po planie i wyczyniał cuda, ale z drugiej strony nie opowiadano historii z powagą jak we wspominanym "Hero".
Po dłuższym zastanowieniu może i kolega ma rację, nie siedzę aż tak w " budżetówce" kinematografii i zgodzę się z robieniem czegoś dobrze. Pamiętajmy jednak że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Ktoś mógł to widzieć inaczej.
Ja skupiam się raczej na całości tworu nie zaś na "pojedynczej kończynie" która ma prawo psuć jego obraz ale ile wypatrzeń znaleźć można przy nas samych ?
Czy zatem powinniśmy sobie poderżnąć gardło bo nie jesteśmy idealni ?
Sam jesteś japonka. Kanada, Taiwan, Chiny. Przeczytajcie chociaż odrobinę o filmie zanim wprowadzicie ludzi w błąd. Miejsca, które podałem są miejscami urodzeń 5 pierwszych bohaterek z obsady.
Japonki Chinki wyglądają tak samo. Wydaje mi się że Chinki mają bardziej skośne oczy.
Akurat pogląd, że Chińczycy mają bardziej skośne oczy od Japończyków mógłby znaleźć potwierdzenie.
"Akurat pogląd, że Chińczycy mają bardziej skośne oczy od Japończyków mógłby znaleźć potwierdzenie" - racja jest w tym trochę prawdy, lecz to zależy z której części Chin pochodzi dany Chińczyk/Chinka. Czasem Chińczyk Chińczyka nie pozna :p Różnią się, karnacją oraz właśnie wyglądem ich oczu. ;)