w dodatku niezbalansowanym, gdzie wątek miłosny przesłania wszystko inne. I w sumie osoba ta ma rację. Jednakże widząc kreację głównej bohaterki, pomyślałem sobie, że wcale nie przeszkadzałoby mi, gdyby przez te 100 minut filmu kamera była skierowana wyłącznie na nią :)
Film oczywiście arcydziełem nie jest, ale ogląda się go przyjemnie. Nawet ładne scenerie (szczególnie ten las bambusowy wyglądał klimatycznie) i momentami przyjemna muzyka. Do tego dużo kolorów, jak to w tego typu produkcjach rodem z Chin. Jednym słowem - baśniowo.