Właśnie skończyłem oglądać. I podobało mi się. Powiem więcej, fajne efekty, epickie sceny walk- mimo ,że najczęściej 1 na 1. Wątek miłosny nie nużył a nawet ciekawiło mnie co będzie dalej. Wolę obejrzeć taką historię o miłości niż kolejną amerykańską kalkę z "love" w tytule. Chociaż może dlatego, że tamte mi się przejadły a "Sorcerer and White Snake" to coś świeżego. Ogólnie - dobry film:)