Mało jest tak dobrych filmów, nie powinno się go oceniać w czarno-białych kolorach. Nie ma tu jasnej granicy pomiędzy dobrem a złem. Są demony ale bliżej im do natury człowieka niż do typowej definicji osmolonej bestii.
Historia nieszczęśliwie zakochanej pary, z dwóch światów demonicznego i ludzkiego. Czy to już samo w sobie nie brzmi ciekawie? Jest godny polecenia każdemu kto potrafi wysiedzieć w fotelu 2 godziny w pełnym skupieniu, takich filmów nie ogląda się na pół gwizdka.