że filmweb, oraz komentowanie tego typu filmów, stał się jakimś dziwnym sposobem na dowartościowanie. Jestem ciekaw czy choćby 50% z tych os. które dały temu filmowi ocene +8, miało w swoim życiu jakieś głębsze przemyślenia, poglądy, odczucia... WĄTPIĘ.
Film nudzi, bo skupiono sie w nim na aspektach stricte psychologiczno-emocjonalnych = oh, jaka to wojna zła. No tak, miała to być wizja lekko abstrakcyjna z psychodelicznym klimatem... Spoko, ale to za mało na miano "Arcydzieło, rewelacyjny".
Dłużyzny za długie, doprawdy, można było skrócić, choć ciesze się, że oglądałem okrojoną wersję?
Polecam, ale jak ktoś ma szluga z mocnym nadzieniem, to wtedy ta psychodeliczność może pochłonąć, ale tak na sucho... Nie bardzo ;|