PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1092}

Czas Apokalipsy

Apocalypse Now
8,2 185 637
ocen
8,2 10 1 185637
9,0 36
ocen krytyków
Czas Apokalipsy
powrót do forum filmu Czas Apokalipsy

Przed chwilą skończyłem oglądać ten film. Na okładce DVD pisze, że niesie on przesłanie dla młodych ludzi ,którym każe się moralnie żyć w niemoralnym świecie. Oglądałem go drógi raz pod kontem właśnie tego przesłania

Przez wiąkszą część filmu wydawało mi się, ze wszystko rozumiem. Willard płynie by zabić żekomo pozbawionego zmysłów człowieka. Jednak podczas podróży, widząc chaos, okrócieństwo, kłamstwa a jednocześnie czytając akta i listy Kurtz'a zaczyna go rozumieć. Utożsamia się z nim. W pewnym momencie, mówi że dowiedział się o nim więcej niz piszą w aktach.

Wszystko jest proste do momentu odnalezienia oficera. Widzimy szaleństwo, terror i przemoc. Mam wrazenie, że Kurtz uciekając przed obłędem popadł w jeszcze większy obłęd. I tu nasuwają się moje pytania. Kim był Kurtz? Z czym walczył? Czemu się naprawdę sprzeciwiał? Do czego dążył? Czemu obrał taką drogę?Co chciał osiągnąć otaczająć się śmiercią, demonizmem, ogólnie złem? Co tym osiągnoł? Co sprawiało, że zawładnoł umysłami tylu ludzi? Co było w tym człowieku, co nie pozwalało Willardowi zabić go od razu? Czego dowiedział się Willard, czego nie wiedziało dowództwo, i czemu wiedząc to jeszcze bardziej chciałoby go zabić? Co chciał Kurtz przekazać synowi, z czego był dumny? Czemu pragnoł śmierci? Czemu w notatkach napisał, żeby zabić innych jego ludzi? I w końcu kim stał się Willard po spotkaniu z Kurtzem?

marcin_51

Wiesz co tak naprawdę jest fajne? Każdy ma własne skojarzenia i opinie na ten temat. Czemu, dlaczego? Może już nie mógł znieść takiej eskalacji bezsensownej przemocy...może popadł w syndrom Boskośći?
Czemu Willard nie zabił go od razu? Może chciał go lepiej poznać, może postać Kurtza zafascynowała go?(A was nie????) Ja mam własne odczucia, w filmie nie jest to przecież do końca wyjaśnione.

ocenił(a) film na 10
marcin_51

Polecam przeczytanie "Jądra Ciemności". Nawet mino znaczących różnic w stosunku do filmu to główne założenia są te same i można zrozumieć o co chodziło Kurtzowi, jak i postępowanie Willarda.

ocenił(a) film na 9
Beechbone

A zwróciliście uwagę, w jaki sposób Lance się zmienił po znalezieniu Kurtza i jak łatwo się tam zaaklimatyzował? Dla mnie to jest strasznie wstrząsające.

ocenił(a) film na 10
marcin_51

Kurtz był człowiekiem pełnym sprzeczności, potężnym, a jednocześnie słabym, pamiętasz jego monolog pod koniec filmu, w kótrym mówi o dzieciach, które zaszczepili i którym Wietnamczycy obcieli rączki?
Przerażało go to, ale jednocześnie zafascynowało, chciał być tak silny, chciał byc zdolny do czegoś takiego... Był też człowiekiem buntu, pragnącym nowych wyzwań (np. przeszedł szkolenie na spadochroniarza w wieku prawie 40 lat), może tym następnym wyzwaniem była chęć zmiany świata, podporządkowania go samemu sobie? Sprzeciwił się polityce armii USA, stwierdził, że gdyby dowodził już dawno mógł wygrać tamtą wojnę... Sprzeciwiał się też porządkowi ówczesnego świata, nie godził się na niego, wolił pogrzebac własną karierę i opuścić rodzinę niż dalej w nim żyć... Okazao się jednak, że świat, który stworzył wcale nie był lepszy (może nawet był gorszy?) od tamtego na zewnątrz. Może właśnie dlatego, dlatego, że mu się nie udało, pragnął tak bardzo śmierci? Śmierci z ręki kogoś bezstronnego, kogoś, kto nie będzie oceniał jego poczynań, a jedynie wykona wyrok...
Na tym polega całe piękno tego filmu, cała jego GENIALNOŚĆ! Te niedomówienia, pytania jakie stawia, jednocześnie nie zawsze dając na nie odpowiedź... Jest wybitny, bez dwóch zdań, każdy może go interpretować na swój sposób, dlatego nie ma jednej, jedynej "prawdziwej" interpretacji i "prawdziwej" odpowiedzi na pytania, jakie zadałeś...

ocenił(a) film na 10
mariobb

Zgadzam się Kurtz chciał być do końca wolny, chciał upajać się tą wolnością, ale ona zaślepiła go i pozbawiła człowieczeństwa. Żyjąc wśród ludzi dzikich, na obszarze tak dziewiczym i niebezpiecznym chciał stać się "silny" czyli podobnie jak Ci żołnierze odcinający rączki dzieciom stać się obojętnym na cierpienie innych i upajać własną siłą. Do czego jednak to doprowadziło, do tego że wyzbył się człowieczeństwa, opuścił bliskich i odnalazł w sobie pierwotną naturę, tę ciemną stronę duszy człowieka. Odrzucił zasady moralne, między innymi imperatyw kategoryczny Immanuela Kanta mówiący o tym że jeśli zabijesz drugiego człowieka, to tak jakbyś zabił własne człowieczeństwo. Jego dusza była Jądrem Ciemności, ale także teren na którym zamieszkał i otoczenie w jakim żył. Podobnie zabicie Kutza przez Willarda odarło go z człowieczeństwa co może symbolizować także scena z uśmiercaniem wołu, jednocześnie może też symbolizować fakt iż Kutz stał się zwierzęciem.

Natomiast sama podróż Willarda w górę rzeki, czyli do źródła może oznaczać tutaj podróż ku pierwotności, pierwotnym instynktom i po prostu powrót do źródła wszepojętego zła, czyli Jądra Ciemności.
Pozdro :)

ocenił(a) film na 10
Joern

Mariobb i Joeb - pięknie napisane!
"Czas apokalipsy" to jeden z tych nieśmiertelnych filmów, dających pełne oczyszczenie. Zmusza do "psychodelicznej" refleksji nad życiem i naturą człowieka. Bo przecież ta cała podróż w górę rzeki na spotkanie zła jest w jakiś sposób metaforą życia kazdego z nas.
Ten film jest tak bogaty w prawdziwie ludzkie emocje, że można oglądać go wielokrotnie bez znudzenia, co więcej odkrywać nowe treści, tajemnice, nawiązania do luczkiej egzystencji w świecie rzeczywistym. Bo przecież "Czas apokalipsy" nie jest tylko częściowo filmem realistycznym, jest to tylko jedna jego warstwa.
Mamy tu głęboką, niesamowitą historię opowiedzianą przez Conrada, mamy urywek historii konfliku pomiędzy imperiami, a raczej jego odprysk, prowincjonalne zdarzenia. Ten urywek urasta do mitycznej podróży, podobnej do podróży Dantego do piekieł. Wszystko to zawieszone jest na granicy świata realnego i tej ukrytej, metafizycznej rzeczywistości.
I powiedzcie, że przesadzam! W razie wątpliwości odsyłam do filmu. Zawsze warto do niego powrócić.

ocenił(a) film na 10
Michal_N

Nie przesadzasz, ten film jest wielopłaszczyznowy, każdy w nim znjadzie coś dla siebie i to jest w nim najpiękniejsze. pozdro :)

Joern

momentami (doć licznymi) wszystko wydaje się być przedstawione w koncepcji snu: absurd sytuacji, niedorzeczność, ujęcia ukazujęce jakby półprzytomny obraz, momentami czysty oniryzm, wydaje mi się że takie właśnie sceny, a raczej to co się wtedy dzieje ukazują najpełniej prawdę o człowieku: gdy nie ma kogoś kto patrzy nam na ręce, ocenia nasze zachowania, reakcje, porownuje z prawdami zawartymi w moralnym kodeksie. tym kimś jest społeczeństwo. czyżby więc to ono w głównej mierze trzymało nas w pionie moralnym? strach przed konsekwencjami poniesionymi za połamanie ogólnie przyjętych norm?
oznaczałoby to że moralność jest produktem wyłącznie nabytym, tworem ewolucyjnym.
brak drugiego człowieka który mógłby nas ocenić wyzwala najbardziej pierwotne istynkty, wygrywa ten, który nie da się przez nie opanować. kurtz przegrał. i myślę że to właśnie w momencie kiedy zdał sobie z tego sprawę zapragnął śmierci.
a dlaczego nie chciał być oceniany? gdyż taka ocena potwierdziłaby tylko słuszność tego iż okazał się słabym ponieważ nie potrafił zapanować nad swoimi instynktami, nad chęcią bycia Bogiem. the end
idę obejrzeć jeszce raz

marcin_51

Ja odbieram to w ten sposób że film był metaforą życia mamy tak naprawdę narzucone przez władze rządy walczymy w wojnie ktora tak na prawdę nie ma sensu (tak było też z wojną w wietnamie) dlatego myślę że realia zostały przeniesione właśnie tam... Ludzie doszukują się wszelkich słabości musisz być i Bogiem i zwierzęciem, oceniają Cię (scena z miss miesiaca) i wcale nie słuchają, żeby coś wyrwać od życia musisz być sobą a jak jesteś sobą jesteś uważany za zwierzę tak naprawdę żyjemy w iluzji boimy się pokazać własne wnętrze a przez to poźniej czujemy się onieśmieleni bo robimy to w brew sobie a państwu to pasuje jak ktoś tak na prawdę chcę się z tego wyrwać i żyć być wolnym to jest uważany za niebezpiecznego i do zlikwidowania nie zapominajmy, że państwo postępuje w ten sam bestialski sposób co pułkownik... A jak ktoś pokazuje rogi jest likwidowany dlatego w tym samym momencie co pułkownik był mordowany byk miał dużo racji ale mimo to został zabity a ludzie pokłonili się przed tym kto był metaforą władzy bo przez nią został wysłany...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones