Zupełnie nietypowy film w owocnej karierze Gorana Paskaljevicia. Oprócz całej plejady gwiazd kina jugosłowiańskiego (Mirjana Karanović, Miki Manojlović, Bata Stojković etc.) mamy naprawdę interesujące kino.
Porusza kwestię zbawienia w trudnych czasach, niejako przenosząc realia biblijne, Chrystusowe w czasy początku titowskiego reżimu. Pokazuje przede wszystkim miałkość oraz zmienność uczuć ludu, którzy mają do wyboru dwie drogi - prawosławną: staromodnego popa, uosabiającego dawny, czetnicki ład oraz nowoczesną: komunistyczną pod czerwonymi sztandarami partyzantów.
Nie jednak o politykę tutaj chodzi.
Znakomite kino!